czwartek, 20 września 2012

Rozdział 29

Obudziłam się przed świtem. Zapaliłam lampkę nocną i rozejrzałam się po pomieszczeniu. Telewizor, niewielka komoda na ubrania szafka nocna i stolik z krzesłem to codzienny widok po przebudzeniu, zaczęłam powoli przyzwyczajać się do tego widoku z początku każdego ranka kiedy się budziłam byłam przybita i na nic nie miałam ochoty, ale oswoiłam się z myślą że długo z tond nie wyjdę i muszę zmienić swoje nastawienie. Kolejne dni mijały spokojnie byłam rozpromieniona i nic nie wyglądało na to żeby mi coś było zupełnie nie ta sama dziewczyna aż do dziś. Od kąt otworzyłam oczy wszystko na co spojrzałam przyprawiało mnie o dreszcze, powoli wstałam z łóżka i skierowałam się na korytarz. Cisza i pustka. Wszyscy o tej porze jeszcze spali. Skierowałam się w stronę kawiarenki może kogoś tam zastanę i mój czas aż do śniadania szybko zleci.
 Ból, piekielny ból w klatce piersiowej spowodował że nie mogłam zrobić kolejnego kroku, zaczęłam ciężej oddychać. Oparłam się o ścianę a następnie zsunęłam się po niej na ziemię. Zaczęłam wołać o pomoc ale nikt mnie nie słyszał, ponowiłam próbę ratunku lecz znów na nic. Zebrałam wszystkie siły i powoli wstałam z podłogi. Powoli wracałam do mojej sali położyłam się na łóżku, zadzwoniłam dzwonkiem po pielęgniarkę i czekałam na pomoc. Po chwili do pokoju wbiegła kobieta w średnim wieku podała mi maskę tlenową i po chwili poczułam ulgę. Odetchnęłam uspokojona. Pani doktor siedziała przy mnie cały czas i patrzała na moją bladą twarz kiedy zobaczyła że mogę już normalnie oddychać ściągnęła mi maskę i podała jakieś pigułki które musiałam połknąć. Kiedy popijałam pigułki wodą kobieta wstała i zaczęła gdzieś dzwonić niestety nie usłyszałam co mówiła, ale czułam że to było coś związanego ze mną.

Siedziałam przytulona do Niall'a i oglądaliśmy komedie romantyczną. Teraz to tu w mojej sali spędzaliśmy głównie czas, czasem się zdarzyło że poszliśmy się przejść po szpitalu mało romantyczne ale nie mogłam nigdzie indziej pójść. Od rana miałam cały czas robione różne badania zostawili mnie w spokoju dopiero wtedy kiedy przyszedł do mnie Niall.
- Jak trwają przygotowania do finału ?- zapytałam.
- Dobrze zostały tylko dwa dni nawet nie wiesz jak bardzo się stresuję - powiedział trzymając mnie za rękę.
- Nie zależnie od tego czy wygracie czy nie to i tak dla mnie już jesteście wielkimi gwiazdami- powiedziałam patrząc mu w oczy. Niall zaczął zbliżać swoją twarz do mojej ponownie tak samo jak za naszego pierwszego pocałunku poczułam stado motyli w moim brzuchu. Jego miękkie usta zetknęły się z moimi czułam się jakby to wszystko było tylko snem ale na szczęście tak nie było Niall był prawdziwy nasz związek również i moja choroba niestety też.
Ponownie wtuliłam się w swojego chłopaka czułam jego ciepło i zapach jego perfum który tak bardzo uwielbiałam. Uśmiechnęłam się pod nosem i wróciłam do oglądania filmu.
W pewnej chwili zrobiło mi się słabo, na twarzy zrobiłam się cała blada, kręciło mi się w głowie i nie potrafiłam nawet niczego wypowiedzieć przestraszyłam się. Na moim ciele wystąpiły drgawki Niall od razu zareagował i zawołał pomoc nic więcej nie pamiętam poza tym że trzymałam z całej siły dłoń blondaska.

Powoli otworzyłam oczy znajdowałam się w dużo większej sali niż wcześniej a do ciała miałam poprzyczepianych pełno igieł z rurkami. Bolała mnie potwornie głowa, moje ciało stało się jakieś takie ciężkie. Nikogo prócz mnie nie było w pomieszczeniu, chciałam sprawdzić godzinę ale nawet nie miałam sił na to by się przekręcić. Drzwi do sali się otworzyły a do środka weszli rodzice z lekarzem.
- Jak się czujesz? -zadał podstawowe pytanie lekarz.
- Potwornie - tylko tyle potrafiłam z siebie wydusić. Lekarz spojrzał na mnie następnie zapisał coś w zeszycie, a następnie zwrócił się do moich rodziców.
- Potrzebny jest natychmiastowy przeszczep- powiedział poważnym i zdecydowanym tonem.
- Jak skoro nie ma dawcy? - powiedziała mama.
- A więc musimy jak najszybciej go znaleźć - odpowiedział i dodał - zaraz powinien przyjechać lekarz prowadzący chorobę Annabel dowiecie się od niego więcej. Przepraszam ale muszę iść do kolejnego pacjenta.
Kiedy mężczyzna wyszedł obok mojego łóżka usiedli rodzice, mama złapała mnie za rękę i ucałowała w czoło to samo uczynił tata i we dwoje zaczęli płakać. Ich widok mnie przygnębił i również z moich oczu pociekły łzy.
Przez całą noc nie mogłam spać leżałam i patrzałam się w pustą przestrzeń przed sobą. W tym samym czasie rodzice i zespól lekarzy robili wszystko żeby znaleźć dawcę dla mnie 16 letniej nastolatki pilnej uczennicy, wzorowej córki i siostry, nigdy nie myślałam że coś takiego może mnie spotkać a teraz co dzień myślę o śmierci, oczywiście lekarze robią wszystko żeby mi pomóc ale ja wiem że dla mnie nie ma już ratunku choroba tak się rozwinęła że lekarze nie będą mieli dla mnie żadnej pomocy chyba że zdarzy się jakiś cud. Kiedy zaczęłam myśleć co będzie kiedy mnie już na tym świecie nie będzie łzy same zaczęły spływać mi po policzkach. Zostawię kochających mnie rodziców, brata, chłopaka i przyjaciół których w końcu znalazłam. Powstrzymałam dalszy płacz wytarłam rękoma mokre policzki i spojrzałam w stronę okna było widać tylko gwiazdy na niebie i księżyc w kształcie rogalika. Zasnęłam.
Obudziłam się kiedy była pora śniadań. Przy moim łóżku już siedzieli rodzice z uśmiechniętymi twarzami.
- Annabel znalazł się - zaczęła płakać mama - znalazł się dawca szpiku - rozpłakała się na dobre. Byłam w takim szoku że nie mogłam okazać żadnych emocji. Jedyne co teraz czułam w środku to wzruszenie.
- Kiedy przeszczep? -zapytałam.
- Dziś o 15 kochanie, tak się cieszę - powiedziała matka trzymając mnie za ręce.
- A gdzie jest Niall ? -zadałam kolejne pytanie bo od wczoraj popołudnia go nie widziałam.
- Wczoraj razem z ojcem kazaliśmy mu iść do hotelu żeby wypoczął i przyjdzie dziś przed południem - uśmiechnęła się delikatnie matka,odwzajemniłam to. Do tego czasu musiałam się czymś zająć. Włączyłam przyniesionego przez brata laptopa i zaczęłam przeglądać różne strony internetowe.
Było dziesięć po 12 zaczęłam się powoli denerwować gdzie był Niall? Czyżby nie chciał do mnie przyjść przed ważną operacją? Moje myślenia przerwały otwierające się drzwi. Do sali po kolei weszli wszyscy moi przyjaciele. Pierwszy podszedł do mnie Niall i czule pocałował w usta zarumieniłam się jak nigdy dotąd. Po Niall'u podeszła Olivia przytuliła mnie najmocniej jak mogła a po niej była reszta chłopaków która zrobiła dokładnie to samo co Olivia.
- Jak się czujesz przed operacją ?- zapytał Harry opierając się o barierkę łóżka.
- Strasznie się denerwuję ale na szczęście przyszliście i trochę złagodziliście stres- uśmiechnęłam się do nich szeroko.
-Od tego jesteśmy - powiedzieli niemalże w chórku. Przez następne godziny rozmawialiśmy śmialiśmy się i razem z Olivią przyglądałyśmy się wygłupom chłopaków. Zupełnie zapomniałam że za moment zostanę przewieziona na salę operacyjną i będę miała robiony przeszczep. Niestety przypomniała mi o tym pielęgniarka i kilku lekarzy którzy przyszli po mnie. Spojrzałam ostatni raz na przyjaciół, wszyscy posyłali mi ochocze uśmiechy choć widać po nich było zdenerwowanie a najbardziej po Niall'u dostrzegłam w jego błękitnych oczach łzy i pojechałam. Miałam nadzieję że wszystko pójdzie dobrze.
____________________________________________
Cześć wam :D
Rozdział w końcu jest, pisałam go dziś i mam nadzieję że nie jest jakiś nudny i się wam spodobał.
Dzięki że tu wchodzicie, ale zasmuciło mnie to że nie ma tu już tylu czytelników co kiedyś oraz komentujących ale co ja na to mogę poradzić.
Po prawej stronie jest sonda zaznaczcie "Tak" jeśli czytacie. Dzięki.
http://www.youtube.com/watch?v=AbPED9bisSc
 Jak się wam podoba teledysk i piosenka bo ja uważam że jest świetna a teledysk cudny ! Już nie mogę się doczekać płyty.
Pozdrawiam was kochani.
Gabi. ♥

13 komentarzy:

  1. rodział fajny , tak jak wszystkie , a co do piosenki to strasznie mi sie podoba , słucham wkółko . xd

    OdpowiedzUsuń
  2. I tym razem mnie nie zawiodłaś, rozdział był rewelacyjny :) Czułam dreszczyk emocji, wszystko super powiązane, niebanalne. :) Powiem Ci,że czasem lepiej garstka ludzi blogosfery,która CZYTA niż sto SPAMACZY:)Oczywistą oczywistością jest to,że czekam na nowy rozdział, chce się dowiedzieć czy przeczep An przebiegł pomyślnie i udało się wszystko zrobić bez komplikacji :) także czekam z niecierpliwością na nowy post! :) Tyśka.

    OdpowiedzUsuń
  3. Piosenka i teledysk genialny ;) Też nie mogę się doczekać płyty ;D Jaki zrobisz koniec ? Chcę już wiedzieć !! xD Świeetny ;P Dobrze że znalazł się dawca ;D

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jest świetny , juz nie mogę doczekać się następnego . :)

    OdpowiedzUsuń
  5. świetny rozdział :)
    oby operacja poszła dobrze i wszystko było w porządku

    +zapraszam do siebie http://never-go-away.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Ten rozdział, jest boski i pierwszy pocałunke An z Niallem ♥.
    Czekam na następny a co do piosenki ona jest świetna, taka wakacyjna a teledysk też cudny!! ;D ♥

    OdpowiedzUsuń
  7. dawaj następny *.* cudowny jest :3 co do teledysku... Świetny :>

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze.;))
    Że Annabell wyzdrowieję i wyjdzie ze szpitala.
    Rozdział superowski. Jak zawsze zresztą. ; PP
    Już nie mogę doczekać się następnego.!!

    A co do piosenki to normalnie jest zajebistaa. Non stop jej słucham. ;)) A teledysk wprost rewelacyjny.

    OdpowiedzUsuń
  9. super, super, super, super! dawaj szybko nexta <3 zaznaczam TAK w ankiecie, joł. zapraszam również na moje blogi z opowiadaniami: o REINKARNACJI http://oknozadomem.blogspot.com/ oraz (nowy!) o One Direction http://i-will-be-ur-man.blogspot.com/ ;) proszę, zostaw po sobie komentarz i obserwację, dobrze? ja Twojego bloga obserwuję :) całuję, Pluton xx

    OdpowiedzUsuń
  10. świetne ale aż mi się smutno zrobiło ;<
    rozdział genialny i pisz dalej :)

    OdpowiedzUsuń
  11. świetny blog! :) PISZ DALEJ...
    tak przy okazji http://onething-jedynarzecz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. świetny blog! PISZ DALEJ!
    http://onething-jedynarzecz.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. geniusz z ciebie, wiesz?! Szybko next poproszę! Zaznaczyłam "Tak" w ankiecie :)
    Zapraszam na mojego bloga, dopiero zaczynam, więc byłabym wdzięczna, gdybyś podpowiedziała mi co zmienić, jak pisać... Zostaw po sobie komentarz, ok?

    OdpowiedzUsuń