czwartek, 24 stycznia 2013

Rozdział 36

Dostałem właśnie wiadomość od Annabell, że musimy pilnie porozmawiać. O co mogło chodzić? Miałem się spotkać z dziewczyną za 20 minut w parku. Nerwowo chodziłem po pokoju apartamentu mojego i chłopców.
- Ej stary co jesteś taki trochę zdenerwowany?- zapytał Zayn.
- Annabel napisała mi że musimy pilnie porozmawiać. -Wytłumaczyłem.
- To przecież nie znaczy że chodzi o coś złego - powiedział Louis
- Tak wiem, ale mam takie przeczucia -powiedziałem
- Kobieca intuicja co ? -zaśmiał się Harry i dziwnie poruszał brwiami. Też się zaśmiałem, reszta zresztą też.
- To kiedy macie się spotkać?- zapytał Liam.
- Za 15 minut - odpowiedziałem.
- Okay to powodzenia stary -uśmiechnął się Liam.
Ubrałem szybko buty i zarzuciłem na siebie kurtkę. Cały czas po głowie chodziło mi pytanie o co może chodzić, nigdy Ann nie pisała do mnie takich wiadomości coś czuję że może wydarzyć się coś złego. Może faktycznie mam kobiecą intuicję tak jak Harry powiedział, a może Ann chce mi zrobić taki kawał to by było do niej podobne i tak naprawdę nic złego się nie stanie. Byłem już prawie na miejscu. Z daleka ujrzałem zmarzniętą dziewczynę, po jej minie przestałem wierzyć że to tylko jej mały żarcik.
- Hej - powiedziałem kiedy znalazłem się przy dziewczynie, chciałem ją pocałować , ale ta odsunęła się.
- Cześć Niall - powiedziała zimnym tonem.
- Co się stało ?- zapytałem po chwili.
- Słuchaj - powiedziała i na moment się zatrzymała, wiedziałem ból w jej oczach- nie możemy się więcej spotykać - wyznała. Zamurowało mnie, nie wiedziałem kompletnie co mam teraz powiedzieć, jeszcze niedawno powiedziała że mnie kocha a teraz chce mnie zostawić?
- To jakiś żart Ann ? -zapytałem nadal nie dowierzając w to co powiedziała przed chwilą moja ukochana.
- Nie Niall to nie jest żaden żart ja mówię poważnie - odpowiedziała i zaczęła unikać kontaktu wzrokowego.
- Ale nie rozumiem dlaczego ?- ponownie zapytałem.
- Tak będzie dla nas lepiej uwierz - powiedziała tak jakby chciała zakończyć już rozmowę
- Ann nie zbywaj mnie , powiedz dlaczego - złapałem ją za rękę.
- Puść mnie Niall - krzyknęła - proszę Cię zapomnij o nas - powiedziała i odeszła.
Stałem wryty jak w podłogę i patrzałem jak moja miłość odchodzi. Chciałem za nią pobiec, ale moje ciało było sparaliżowane. Czułem się potwornie jeszcze nigdy mi na kimś tak nie zależało jak na niej. Dlaczego podjęła taką decyzję przecież było nam razem bardzo dobrze. Chciałem zapomnieć o dzisiejszej rozmowie.
Ruszyłem w drogę powrotną do apartamentu. Po drodze wstąpiłem do pubu i wypiłem kilka kieliszków wódki. Tak tego mi było trzeba. Byłem już blisko hotelu kiedy zaczął padać śnieg.
Wszedłem do środka apartamentu.
- Niall co jest? Czuć od ciebie wódką na kilometr- powiedział Zayn, a ja go zlekceważyłem i poszedłem do swojego pokoju.
Byłem zły na siebie że za nią nie pobiegłem, teraz wygląda to tak jakby mi na niej nie zależało, ale zależy i to bardzo. Kopnąłem mały stolik, który się przewrócił. Położyłem się na łóżku, a z oczu zaczęły spływać łzy. Ostatni raz płakałem wtedy gdy dowiedziałem się że razem z chłopakami zajęliśmy 3 miejsce. Przetarłem zwilżone oczy i spojrzałem w kierunku drzwi. Zorientowałem się że stoją tam chłopcy bo było słychać ich rzekome szepty.
-Nie stójcie tam tylko wchodźcie - powiedziałem, a oni zrobili to co powiedziałem.
-Niall ty płakałeś? - spojrzał na mnie Harry i cicho się zaśmiał.
- Harry- zganił go Lou.
- Ej stary co się stało?- zapytał Liam.
- Rozstaliśmy się - powiedziałem smutny.
- Co, ale jak to ? - zareagował każdy tak samo.
- Powiedziała że tak będzie dla nas lepiej- odpowiedziałem.
- I tyle nic innego Ci nie powiedziała? - zapytał Zayn.
- Nie a ja głupi za nią nie pobiegłem - wyznałem już całkiem załamany.
- Czekaj zadzwonię do niej - powiedział Hazza.
- Nie przestań ja to zrobię - powiedziałem. Wziąłem swój telefon z półki obok i zadzwoniłem do Ann. Nie odbierała, kolejna próba, nic dalej nie odbierała. Spróbowałem jeszcze raz ale wtedy się rozłączyła, napisałem jej sms.
" Spotkaj się ze mną jeszcze raz, nie możemy tego tak skończyć"
- Nie odbiera - rzuciłem telefon na łóżko i poszedłem do kuchni zrobić sobie kolejnego drinka.

                                                                  ***
Niall nie dawał mi spokoju, od kilku dni cały czas do mnie dzwonił lub przysyłał wiadomości. Potwornie się czułam unikając jakiegokolwiek kontaktu z jego strony. Niestety nie miałam innego wyjścia, nie chciałam by Niall cierpiał razem ze mną kiedy choroba będzie się nasilać. Wiedziałam ile dla niego znaczę i strasznie mnie to bolało kiedy go zbyłam tam w parku. Kolejne wibracje telefonu, na ekranie wyświetliło się zdjęcie Niall'a rozłączyłam go i wyłączyłam telefon żeby więcej razy już nie dzwonił.
- Źle robisz córeczko - powiedział tata stojąc w progu drzwi.
- Tato po prostu muszę z tond wyjechać i wrócić do Warszawy - powiedziałam
- Tak w tym też uważam że robisz źle, ale wiedziałem że napewno kiedyś będziesz chciała znów wrócić do Polski.- Oznajmił
- A więc o co chodzi?- zapytałam pakując ostatnie rzeczy do walizki.
- O Nialla
- Myślisz tato że tego chciałam, zostawić go ? Ja go kocham - po raz pierwszy powiedziałam tacie co czuję do tego chłopaka.
- Wiem to, i jeśli go kochasz to przed wyjazdem powinnaś się z nim spotkać i jeszcze raz porozmawiać. Powiedzieć mu wszystko - przytulił mnie do siebie tata i zaczął głaskać po głowie.
- Zrobię to - powiedziałam i wzięłam telefon.
Szybko włączyłam komórkę i napisałam wiadomość do niebieskookiego blondyna.
"Spotkajmy się ostatni raz, wszystko Ci wyjaśnię."
Nie musiałam długo czekać na odpowiedź.
"Dobrze, tylko gdzie? Może u mnie i chłopców w apartamencie. Jestem sam będziemy mogli spokojnie porozmawiać"
Szybko odpisałam.
"Okay, za niedługo będę"
Ubrałam buty, kurtkę i wyszłam. Nie śpieszyłam się za bardzo ponieważ oddychanie sprawiało mi trochę trudności . Po 20 minutach byłam pod apartamentem chłopców. Trochę się denerwowałam tej rozmowy, ale musiałam to zrobić.
Zapukałam do drzwi i po chwili otworzył mi blondyn. Bez słowa weszłam do środka. Ściągnęłam kurtkę buty i weszłam w głąb mieszkania. Przez dłuższą chwilę staliśmy cicho patrząc się na siebie. Nie wiedziałam co mam powiedzieć, ciągle w myślach szukałam odpowiednich słów. Za nim się zorientowałam poczułam uścisk Niall'a. Wtuliłam się w niego i już nigdy nie chciałam puścić. Kochałam jego zapach ciała, to jak mnie czule obejmował lub całował, a najbardziej kochałam to że mogłam o wszystkim z nim porozmawiać. Kiedy w końcu się puściliśmy zebrałam się na odwagę.
- Wyjeżdżam - powiedziałam cicho.
- Tak myślałem że to zrobisz- odpowiedział smutny.
- Przepraszam Cię bardzo - powiedziałam pełna smutku.
- Dlaczego to robisz?- złapał mnie za rękę.
Za nim zdążyłam cokolwiek powiedzieć łzy podeszły mi do oczu. Zaczęłam się gryźć po policzku żeby tylko przestać płakać. Wytarłam mokre policzki i znów spojrzałam na chłopaka.
- Umieram Niall- ledwie wydusiłam z siebie te słowa.
- Co, ale jak to ? - zapytał i spojrzał na mnie tymi swoimi wielkimi niebieskimi oczami do których napłynęły łzy.
- Zaczęłam odrzucać leki, mam przeżuty na płuca lekarz powiedział że już nic mi nie pomoże - zaczęłam płakać.
- To nie dzieje się naprawdę - szepnął pod nosem blondyn, aja mocno go przytuliłam. Chciałam by nasze ostatnie spotkanie zapadło mi do końca życia w pamięć. Przez cały czas się przytulaliśmy i całowaliśmy. Było jak dawniej, zapomniałam o wszystkich problemach o wszystkim co mnie złego spotkało. Czułam się jak w niebie.
- Napisałem piosenkę - powiedział
- Piosenkę ? -spojrzałam na niego.
- Tak. Kiedy mnie zostawiłaś byłem załamany więc napisałem piosenkę chcesz posłuchać?- zapytał a ja kiwnęłam głową na znak że się zgadzam.
Niall wstał z kanapy i poszedł do swojego pokoju. Po chwili wrócił z gitarą. Usiadł na przeciw mnie i zaczął grać.
Can't believe your packin' your bags
Tryin' so hard not to cry
Had the best time and now it's the worst time
But we have to say goodbye

Don't promise that you're gonna write
Don't promise that you'll call
Just promise that you won't forget we had it all

Cause you were mine for the summer
Now we know its nearly over
Feels like snow in september
But I always will remember
You were my summer love
You always will be my summer love

Wish that we could be alone now
If we could find some place to hide
Make the last time just like the first time
Push a button and rewind

Don't say the word that's on your lips
Don't look at me that way
Just promise you'll remember
When the tide is grey

Cause you were mine for the summer
Now we know its nearly over
Feels like snow in september
But I always will remember
You were my summer love
You always will be my summer love

So please don't make this any harder
We can't take this any farther
And I know there's nothin' that I wanna change change

Cause you were mine for the summer
Now we know its nearly over
Feels like snow in september
But I always will remember
You were my summer love 
You always will be my summer love
You always will be my summer love 
You always will be my summer love
You always will be my summer love

 Kiedy Niall skończył grać i śpiewać nie widziałam co powiedzieć. Jednym słowem zatkało mnie, piosenka była smutna ale napisana z sercem. Z oczu poleciały mi łzy szczęścia.
- Dziękuję - szepnęła i pocałowałam chłopaka w policzek.
- To ja Tobie dziękuję - również mnie pocałował, ale delikatnie w usta.
Obiecałam Niall'owi że odwiezie mnie on razem z Louisem na lotnisko, ale nie mogłam. Nie chciałam znów patrzeć na te jego smutne błękitne oczy. Za dużo by mnie to kosztowało, jego pewnie też. Podeszłam do łóżka na którym zasypiał Niall. Położyłam obok na stoliku list i opuściłam apartament. To był ostatni raz kiedy go widziałam.
_______________________________
Hej !
Wiem, wiem długo mnie nie było. Przepraszam.
Chciałam żeby to był ostatni rozdział, ale dodam jeszcze jeden i wtedy dopiero epilog:))
Dzięki za to że nadal tu jesteście :**

 Czytasz= komentujesz !!!!  


16 komentarzy:

  1. ojejku popłakałam się <3 to jest cudowne *_*

    OdpowiedzUsuń
  2. W końcu się doczekałam! Ale nie tego się spodziewałam - smutno, bardzo smutno:( co nie zmienia faktu że piszesz tak bardzo realistycznie! Gratulacje talentu:)
    M

    OdpowiedzUsuń
  3. Nieeee! Jezu jak tak możesz !? Płaczę... ta historia nie może się tak skończyć... :<

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział piękny, choć smutny ;'( Popłakałam się ;( To wszystko nie może się tak skończyć!! ;c

    OdpowiedzUsuń
  5. Super rozdział ! Prawię się popłakałam ;c Biedny Niall i Annabell ;C
    Czekam z niecierpliwością na następny rozdział!

    OdpowiedzUsuń
  6. Jeju ! Prawie się popłakałam , nw czemu, po prostu tak mam xD To ma się inaczej skończyć , nie tak ! Rozdział Świetny *--* Przepraszam , że dawno nie komentowałam :3 Czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny rozdział ... nie chcę żeby ona umierała .. ale zrobisz jak uważasz. Czekam na nn ; 33

    OdpowiedzUsuń
  8. Jejciu jest świetny. Czekam na nowy rozdział, pisz szybko. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie lubię smutnych zakończeń, lecz lepsze takie niż abstrakcyjnie szczęśliwe. Bardzo dobre, bardzo realistyczne! Tak jak już wcześniej mówiłam, z chęcią zostanę czytelniczką Twojego kolejnego bloga, tylko go utwórz, proszęę. <3 Smutneee, ale piękne jest Twoje opowiadanie!Dodawaj szybko następny i epilog! <3 / Tyśka.

    OdpowiedzUsuń
  10. [SPAM]
    Chcesz:
    a)poznać moje zdanie o książkach, w których się zakochałaś/eś, lub o tych, których nie cierpisz,
    b)skrytykować moje zdanie o tych lekturach,
    albo c)skrytykować mnie lub dołączyć do mnie.
    Jeżeli spełniasz jeden z tych warunków, to znaczy, że pewnie z chęcią zajrzysz na mojego bloga z recenzjami książek.
    Serdecznie zapraszam na:
    http://maly-swiat-mola-ksiazkowego.blogspot.com

    Przepraszam za spam,
    LittleEd Sheeran

    OdpowiedzUsuń
  11. Oh God! Rozdział jest nieziemski. Smutny ale chyba jestem jakimś odludkiem i czasem lubię sobie popłakać, a to chyba dobry moment.. No ale trudno.. Czekam na kolejny i oświadczam wszem i wobec, przy świadkach, że zostałaś nominowana do The Versatile Blogger! Szczegóły u mnie - tiime-for-us.blogspot.com :')x

    OdpowiedzUsuń
  12. Good replies in return of this issue with
    solid arguments and telling all regarding that.
    My homepage - online payday

    OdpowiedzUsuń
  13. http://story-of-nialler-horan.blogspot.com/ zapraszam :)

    OdpowiedzUsuń
  14. super. :d x
    Zgłosiłam cię do The Versatile Blogger Award. Wiecej u mnie:
    one-direction-new-story.blog.onet.pl :) x

    OdpowiedzUsuń
  15. Cóż...
    koniec pewnie będzie niespodziewany, skoro na każdym kroku wszystkich zaskakujesz, co świetnie o Tobie świadczy i dzięki czemu chętniej się czyta Twój blog. Chociaż mam małe wrażenie, że pomimo (w niektórych rozdziałach) braku weny - rozdziały odzwierciedlają Twój humor.
    Jednakże Twoje opowiadanie urzekło mnie, dlatego mam nadzieję, że kolejne opowiadanie będzie równie ciekawe jak to oraz poprzednie. Życzę weny jak i szybszego dodawania rozdziału, ponieważ czekanie strasznie nudzi/denerwuje powoli, ale warto czekać.
    S ;)

    OdpowiedzUsuń