piątek, 8 marca 2013

Epilog

365 dni. Minął dokładnie rok od kąt Annabel odeszła. Był to najgorszy a jednocześnie  najlepszy rok w moim dotychczasowym życiu. Po śmierci Ann, bardzo się załamałem, nie miałem pojęcia jak sobie poradzić z odejściem dziewczyny, którą kochałem nad wszystko. Gdyby nie wsparcie przyjaciół siedziałbym teraz w swoim pokoju i przeglądał stare zdjęcia moje i Ann.
- Niemożliwe że to już rok - powiedział Louis
- Czas tak szybko zleciał - powiedział Liam
- Dzięki, że mi pomogliście - powiedziałem po chwili ciszy.
- Niall jesteś naszym przyjacielem, nie musisz dziękować bo to był nasz obowiązek żeby Ci pomóc -wyznał Harry, a Zayn się zaśmiał.
- Przepraszam, Harry ma rację, ale musicie przyznać, że z jego ust zabrzmiało to dziwnie - wtrącił Mulat.
- Tak mądrze - zaśmialiśmy się tym razem wszyscy, ale po chwili ucichliśmy bo znajdowaliśmy się na cmentarzu w Warszawie. Tak w rocznice śmierci przyjaciółki i dziewczyny postanowiliśmy przylecieć by posiedzieć nad jej grobem i powspominać ją. To był dobry pomysł, cały czas czułem jej obecność. Nie kiedy zdawało mi się że czuję jej dotyk dłoni, ale to wszystko mogło być spowodowane moją wyobraźnią.
- Pamiętacie kiedy pojechaliśmy po Annabel i przywieźliśmy ją do Londynu, a Niall nawet jej nie zauważył bo był za bardzo zajęty jedzeniem - powiedział Liam.
- Tak pamiętam to dokładnie - uśmiechnąłem się na samą myśl.
- Zaczyna robić się późno, a o 2 w nocy mamy samolot - powiedział Louis
- Lepiej się zbierajmy - powiedział Zayn
Spojrzałem na grób dziewczyny w ramce tkwiło jej zdjęcie była tam taka piękna, uśmiechnięta, szczęśliwa. Łza poleciała po moim policzku, tak bardzo mi jej brakowało, jedyne czego teraz pragnąłem to przytulić ją do siebie.
- Spoczywaj w spokoju Ann - szepnąłem i odszedłem.

                                                                  ***
Kilka tygodni po powrocie z Polski rozpoczęliśmy z chłopakami naszą pierwszą światową trasę. Nie miałem pojęcia ilu mamy fanów dopóki nie zagraliśmy pierwszego koncertu. Te wszystkie emocje które nam towarzyszyły były nie do opisania.Przez ten rok moje życie bardzo się zmieniło. Simon Cowell załatwił nam kontrakt muzyczny z Syco Music i już we wrześniu pojawił się nasz debiutancki singiel "What Makes You Beautiful" ten kawałek rozsławił One Direction na całą Wielką Brytanię a nawet na cały świat. Kolejne sukcesy przychodziły z czasem. Kolejny singiel zatytułowany "Gotta Be You"  i nasz pierwszy album zatytułowany "Up All Night", który sprzedawał się w milionowych wydaniach. Do dziś nie mogę uwierzyć że to wszystko się zdarzyło. To było takie nie realne, a jednak naszej piątce te wszystkie marzenia się spełniły. W tym momencie poczułem ból. Pomyślałem o Annabel i o jej marzeniach, o tym jak bardzo pragnęła w szkole mieć najwyższą średnią, o wystawie swoich prac, były naprawdę świetne i o innych mniejszych marzeniach. To wszystko ją ominęło, nie zdążyła jeszcze dorosnąć a już jej na tym świecie nie ma.
- Chłopcy za 5 minut wychodzicie na scenę - powiedział Paul.
- Czas na kolejne show - uśmiechnął się Harry. Występowanie przed takim tłumem ludzi było dla niego stworzone. Nie możliwe jak ten chłopak dobrze czuł się na scenie wśród tylu rozwrzeszczanych fanów.
- Tylko Harry proszę Cię nie przewróć się na tej scenie jak wczoraj - zaśmiał się Louis.
- Postaram się, ale nie obiecuję - zaśmiał się również Hazza
-Dobra panowie biegiem na scenę fani czekają- pośpieszył nas Paul.
Spojrzałem na zdjęcie leżące na stoliku, które przedstawiało mnie i Ann. Uśmiechnąłem się sam do siebie, ona zawsze będzie nade mną czuwać. Każdy koncert w sercu dedykuję jej. Wziąłem głęboki wdech i razem z chłopakami wbiegliśmy na scenę, a tłum fanów zaczął piszczeć.
_______________________________________
Proszę, nie zabijcie mnie!
Epilog jest okropny, nie potrafiłam go napisać przepraszam.
A więc tak oto właśnie zakończyłam swoje drugie opowiadanie. Chcę wam gorąco podziękować za to że przez ten cały czas byliście ze mną i czytaliście moje wypociny.
Nie mogę uwierzyć że to już koniec, a jednak, czas tak szybko zleciał a pamiętam jeszcze jak pisałam prolog i pierwszy rozdział.
DZIĘKUJĘ WAM JESZCZE RAZ GDYBY NIE WY TEN BLOG W OGÓLE BY NIE POWSTAŁ.
 czytasz=komentujesz.

Ps. Link do nowego opowiadania dodam w osobnej notce:)
Trzymajcie się! Całuję
G ♥


12 komentarzy:

  1. omg omg ty jestes bosko poprostu to jest boskie czytajac koniec opowiadania ryczlalam jak glupia czekam na kolejne opowiadanie piszesz poprpstu bosko !! kofam cie i te twoje opowoadania dodaj szybko linka nastempnego opowiadania :** pozdrawiam
    Natkaa..

    OdpowiedzUsuń
  2. I znowu płacz ! :c
    Kochałam i nadal kocham twojego bloga !.
    Był naprawdę boski.Kocham Cię jak i tego bloga
    Jesteś super !
    Trzymam kciuki za Ciebie i mam nadzieję , że kolejny blog będzie taki boski jak ten

    OdpowiedzUsuń
  3. przez te krótka chwile na prawde sie popłakałam :(
    to opowiadanie było czyms wspanailym bd tesknic
    czekam juz na kolejne xxx

    OdpowiedzUsuń
  4. Uwielbialam to opowiadanie chodz trafilam na nie ostatnio ale od razu przeczytalam cale ;p
    Caly epilog plakalam Cuuuudo !!!
    Dzieki wielkie za wszystko i czekam na nowy blog ;*

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja miałabym Cię zabić? Niby za co? Za to, że napisałaś tak piękne opowiadanie czy może za to, że zakończyłaś opowiadania ciekawym epilogiem, który mi się podobał, a w szczególności to, że opisywana przez Ciebie sytuacja była już rok po śmierci - dzięki temu, nie zużyłam tak dużo chusteczek :D - bo zapewniam Cię, że gdybyś epilog napisała jako "dzień po śmierci" tonęłabym tutaj w nich przed ekranem mojego laptopa, a chusteczki zasłaniałyby całą klawiaturę i byłby rozrzucone po podłodze :') Czekam na linka do kolejnego bloga *_* Pozdrawiam Ciepło :* / Tyśka.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jej.!!

    Nie mogłam się doczekać tego epilogu. Co dziennie tu wbijałam i sprawdzałam czy nie dodałaś.;)
    No i w końcu się doczekałam.
    Jest przepiękny. Na prawdę. Cudny. Pięknie go napisałaś.
    Łzy same lecą. : (

    Wciąż nie może do mnie dotrzeć, że to już koniec. Tak bardzo się przywiązałam do tego bloga, że na prawdę ciężko mi się będzie odzwyczaić, że nie ujrzę tu więcej kolejnego postu o genialnej historii Nialla i Annabell.
    Cholernie mi przykro z tego powodu. Ale coś musi się skończyć, żeby coś się zaczęło. W tej chwili mam na myśli twojego nowego bloga... Który mam nadzieję też będzie o 1D.
    Nie wiem co mam napisać, bo chyba w każdym komentarzu, który napisałam, wspomniałam, że masz ogromny talent, którego bardzo Ci zazdroszczę. ;**
    Jesteś wielka. Wielka za to, że stworzyłaś coś równie pięknego i fenomenalnego. Ja za to opowiadanie wręczyłabym ci nobla i nie żartuję w tej chwili.
    Jestem twoją wielką fanką.; ***

    Chciałam Cię też przeprosić, że niEe zawsze komentowałam nowo dodane rozdziały. Albo po prostu zapomniałam, albo mi się nie chciało... Przyczyny były różne. Ale wiedz, że każda nowa notka związana z tą historią bardzo dużo dla mnie znaczyła i bardzo mi się podobała.

    Cholernie doceniam twoją pracę i trud jaki włożyłaś w tego bloga. Jestem Ci za to bardzo, bardzo wdzięczna. ; **
    Podziwiam Cię na prawdę. Podziwiam za to, że udało Ci się napisać ,, takie coś,, czym wywołałaś zachwyt nie tylko u mnie, ale i u jeszcze wielu, wielu osób.

    Myślę, że to by było na tyle. ;)
    Chyba nigdy nie zapomnę tej historii. Zostanie na bardzo, bardzo długo w mojej pamięci i sercu. : ]

    Jeszcze raz z całego serca dziękuje i przepraszam.;***

    Czekam na kolejne, fenomenalne opowiadanie.; p

    Buziaki:****
    Emiilka... Twoja wielka fanka i stała czytelniczka.;**< 333




    OdpowiedzUsuń
  7. wspaniałe ! kocham cię ♥ xx naprawdę super go napisałaś i ten blog jest moim ulubionym ! wszystkie inne to pikuś przy tym, które ty piszesz ♥
    Też jestem twoją fanką :) xx

    OdpowiedzUsuń
  8. Wspaniałe opowiadanie ... pomimo tego, że nie było Happy Endu, no ale nie wszystko przecież musi się nim kończyć.
    Życzę Ci ogromnej ilości weny.
    Na pewno będę czytać twoje kolejne opowiadanie.
    Julie <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Piękne opowiadanie. Wręcz wspaniałe. Widać ,że masz talent i robisz to z sercem. Czekam na kolejne opowiadanie. <3

    W między czasie zapraszam do siebie. :)
    http://never-last-hope.blogspot.fr/

    OdpowiedzUsuń
  10. Dopiero teraz przeczytałam całe opowiadanie,ale rycze jak głupia <3
    Jesteś niesamowita <3
    Oby tak dalej <3

    OdpowiedzUsuń
  11. boze plakalam.jak czytalam ostatnie 3 rozdzialy ;c przeczytalam duzo blogow z opowiadaniami o chlopakach, ale plakalam tylko przy nednym, no teraz dochodzi jeszcze twoj ;) masz wielki talent. z wielka checia bd czytac twoje blogi. Jestes niesamowita i masz bardzo rozwinueta wyobraznie;) mamam nadzieje ze nie zmarnujesz swojego talentu i bedziesz pisala dalej :'

    OdpowiedzUsuń
  12. to smutaśne :P popłakałam się ;( dlaczego ona umarła ?? dlaczego !!! ?

    OdpowiedzUsuń