wtorek, 5 czerwca 2012

Rozdział 18

Jeszcze tylko ostatni zakręt i już byliśmy na miejscu . Przez otwartą szybę spojrzałam na nasz nowy dom , był znacznie mniejszy od poprzedniego ,ale za to bardzo ładny , biały płot i brukowany chodnik . Głośno westchnęłam i wysiadłam z auta , na chwilę zatrzymałam się przed wejściem do środka a potem razem z walizkami w rękach przekroczyłam próg domu. Postawiłam walizki na podłodze i udałam się w głąb domu . Ściany w salonie pokryte były pomarańczową farbą , tylko w niektórych miejscach zauważyć było można ślady po wiszących zdjęciach lub obrazkach , meble były zupełnie nowe ,ale zakurzone , zresztą jak meble w kuchni i każdym innym pomieszczeniu . Kiedy wchodziłam po schodach minął mnie Mike i pobiegł do jakiegoś pokoju na końcu korytarza , krzyknął że ten pokój będzie jego i trzasnął drzwiami . Korytarz był koloru białego tak samo jak i drzwi , weszłam do pokoju do którego były uchylone drzwi , położyłam walizkę na łóżku i uważnie przyjrzałam się każdemu kontowi pomieszczenia. Pokój był w mirę duży , pod samym oknem stało biurko , na ścianie obok drzwi jasne łóżko z kremowymi poręczami , po przeciwnej stronie szafa z lustrem a  w kącie stara gitara . Podeszłam do niej i szarpnęłam za struny , dźwięk był przeraźliwy najwyraźniej dawno nie była używana i struny się rozstroiły . Postawiłam instrument na swoje miejsce i zeszłam na dół pomóc ojcu rozpakować kilka kartonów z najważniejszymi rzeczami , z racji że wynajmowaliśmy dom , nie musieliśmy targać tu ze sobą mebli bo całe wyposażenie już było .
- Jak Ci się podoba dom ? - zapytał tata kładąc ostatni karton na ziemię
- Może być , wprawdzie nie jest taki duży jak poprzedni i nie ma pięknych widoków z okna , ale jest przytulny - wysiliłam uśmiech . Pomogłam tacie rozpakowywać zawartość kartonów , były tam głównie zdjęcia rodzinne , pamiątki z wakacji , kosmetyk i ubrania . Zmęczona układaniem tych wszystkich rzeczy opadłam na fotel i na moment zamknęłam oczy. Myślałam nad tym jak będzie mi się żyło w tym wielkim i ruchliwym mieście . Fakt że mieszkam już w Warszawie w której jest głośno i non stop zatłoczone, ale na wakacjach chciałam odpocząć i jeszcze doszła do tego choroba . Jest tylko jeden plus w tym samym mieście w którym teraz jestem , mieszka Niall z chłopakami . Zastanawiam się jak zareagują chłopcy kiedy dowiedzą się o mojej chorobie , przecież kiedyś to zauważą , nie miałam ochoty myśleć teraz o tym, wstałam z fotela i ruszyłam do ogrodu . Był nie zadbany , trawa sięgała mi do kostek i była wysuszone dokładnie tak samo jak rosnące pod płotem kwiatki . Ze stóp ściągnęłam baleriny i bosą stopą dotknęłam trawy ,która delikatnie kuła mnie od spodu. Wróciłam do domu .
- Po obiedzie popracujemy trochę w ogrodzie żeby jakoś wyglądał - powiedziałam wchodząc do kuchni
- Mam już plany - powiedział brat - znaczy się jeśli nie chcesz to je zmienią wszystko zależy od Ciebie - zmienił zdanie , wiedziałam że nie lubi pracować fizycznie i najchętniej znikałby na całe dnie ze znajomymi, ale było to nie możliwe bo mieszkaliśmy teraz w Londynie i nikogo tu nie znał, a jego nagła zmiana zdania była wywołana oczywiście niczym innym niż moją chorobą.
-Dlaczego mi to robisz ?- zapytałam zostawiając wszystko co dotychczas robiłam - Właśnie teraz kiedy powoli oswoiłam się z myślą że jestem chora
-To nie o to chodzi jakoś zacząłem być dobrym bratem - zaczął się tłumaczyć
- Nie kłam proszę , bądź taki jak kiedyś czyli obojętnym ale kochanym bratem - poprosiłam a on skinął głową podszedł do mnie i uderzył w ramię na tyle mocno że mnie to zabolało .
- Ałaa to bolało - powiedziałam oburzona
- Chciałaś dawnego brata ? A więc jest - zaśmiał się
Po przygotowaniu zupy pomidorowej i jej zjedzeniu tak jak wcześniej postanowiłam zaczęłam pracę w ogrodzie pomagał mi tata i chwilowo Mike bo później poszedł na miasto tak jak to planował . Na początku pozbierałam z trawnika różnego rodzaju śmieci począwszy od papierków a skończywszy na klockach lego i kawałkach szkła . Następnie tata skosił znalezioną w piwnicy kosiarką trawę , ja w tym czasie plewiłam kwiatki . Na sam koniec gdy już słońce zachodziło za horyzont podlałam rośliny . Cała spocona i brudna poszłam na górę po ciuchy a następnie udałam się do łazienki wziąć prysznic. Wyposażenie łazienkowe było nowe , ściągnęłam z siebie brudne ubrania i weszłam pod prysznic . Puściłam wodę i zaczęłam zmywać z siebie resztki ziemi i ślady po trawie . Kiedy już byłam umyta szybko wyszłam z kabiny i owinęłam się miękkim ręcznikiem a następnie przebrałam się w czyste ciuchy . Zeszłam na dół i zastałam tam uśmiechniętego brata .
-Co się szczerzysz ? - zapytałam z ciekawości
- A nie ważne - powiedział i dalej się uśmiechał
- Ważne ważne , no dalej mów - nalegałam
- Byłem na mieście, wstąpiłem do Milkshake City i obsłużyła mnie jakaś ładna dziewczyna podała mi shake no i poszedłem jak już go wypiłem chciałem wyrzucić kubek do kosza i wtedy zobaczyłem na spodzie napisany numer telefonu - powiedział zadowolony
- I co zadzwoniłeś ? - zapytałam
- No coś ty nie tak od razu będę zgrywał nie dostępnego , zresztą jutro tam pójdziemy to nie opłaca się dzwonić - wytłumaczył i ja kiwnęłam głowa na znak że rozumiem . Dziwny ma tok myślenia ale w porządku zrobi jak zechce . Tata przyszedł do pokoju z miską smakołyków i włączył film akcji nie miałam ochoty na jego oglądanie więc udałam się do mojego nowego pokoju , weszłam do środka panował tam niesamowity bałagan ,ciuchy porozrzucane , kosmetyki wysypane na łóżku a po biurku walała się moja teczka z rysunkami i zdjęcia . Zaczęłam od ciuchów szybko poukładałam je w szafie , następnie zabrałam się z porządek na biurku a na koniec zostawiłam kosmetyki do ułożenia w łazience . Po całym dniu pracy zmęczona położyłam się na łóżku , nie miałam nawet siły by o czym kol wiek myśleć .Zasnęłam.

Obudziło mnie głośne pukanie do drzwi , otworzyłam oczy i oślepiało mnie światło słońca przedzierające się przez szyby . Przeciągnęłam się na łóżku i rozejrzałam się po pomieszczeniu . Pierwsza noc w nowym domu -pomyślałam od razu . Usłyszałam ponownie pukanie i odezwałam się zaspanym głosem
- O co chodzi ? -zapytałam
- śniadanie już dawno na stole idziesz ? - usłyszałam głos taty , spojrzałam na telefon było po jedenastej . Wstałam z łóżka podeszłam do szafy i wyciągnęłam z niej ciuchy , następnie skierowałam się do łazienki zrobiłam poranną toaletę ,przebrałam się w czarne rurki,białą bokserkę, jasno pomarańczową marynarkę i białe buty do tego.Przemyłam jeszcze twarz zimną wodą a następnie rozczesałam lekko falowane blond włosy.Wyszłam z łazienki i skierowałam się w stronę kuchni .
- Gdzie to śniadanie ?-zapytałam widząc pusty stół
- Zjemy na dworze , chodź- powiedział tata i wyszedł na zewnątrz . Udałam się za nim faktycznie w ogrodzie na stole stało śniadanie usiadłam na jednym z krzeseł i wzięłam się za jedzenie.
- To jak idziemy do Milkshake City ? -zapytał się Mike kiedy wkładałam naczynia do zmywarki.
- Okay możemy iść , ale może trochę później- powiedziałam a Mike się uśmiechnął
- Annabel nic z tego ,dzisiaj masz pierwszą wizytę w klinice - dołączył się do rozmowy tata pijący kawę.
- No widzisz Mike innym razem ,a tak w ogóle lepiej żebyś tak poszedł sam ,wiesz jeszcze ta dziewczyna pomyśli że jesteśmy parą - zaśmiałam się cicho
- Aż mi się niedobrze zrobiło - Mike równie się zaśmiał
- Ej nie jestem aż tak zła - oburzyłam się ,ale na krótko bo dostałam sms ,spojrzałam na wyświetlacz telefonu był od Niall'a a treść taka
"Mam nadzieję że czujesz się znacznie lepiej .Dawno się nie widzieliśmy może przyjadę do Northampton co ty na to?"
cała rozpromieniałam szybko mu odpisałam "Czuję się dobrze ,właściwie jestem w Londynie ,ale dzisiaj nie mam niestety czasu ,może spotkamy się jutro?"
szybko dostałam odpowiedź "Zadzwonię jutro" .

Dochodziła 15 razem z tatą wyszliśmy z domu i udaliśmy się do kliniki która była 15 minut z tąd samochodem , jednak mój kochany tatuś stwierdził że lepiej będzie kiedy pójdziemy tam pieszo i przy okazji zapoznamy się z okolicą . Wschodnia część miasta była piękna , tyle tu zieleni i parków . Miałam ochotę zatrzymać się na chwilę i przysłuchiwać się wiatru uderzającemu o liście drzew. Myślałam co mam powiedzieć Niall'owi kiedy zapyta mnie dlaczego teraz mieszkamy w Londynie , nie chcę mu powiedzieć prawdy , a czasu na wymyślenie kolejnego kłamstwa było coraz mniej. Tak głęboko błądziłam myślami że nawet nie zauważyłam że stałam przed wejściem do kliniki. Weszłam do środka i skierowałam się pod drzwi o numerze 17 a następnie czekałam na wywołanie mojego nazwiska.
- Annabel Vegan - usłyszałam , wstałam i weszłam do środka usiadłam na krześle a następnie czekałam na to co ma mi do powiedzenia lekarz.
- Ann mogę tak do Ciebie mówić ?- upewnił się lekarz
- Tak oczywiście - zapewniłam
- A więc Ann dostaliśmy twoją kartę z przebiegiem choroby , została wykryta niecałe dwa tygodnie temu , miałaś robionych kilka badań i z nich wyszło że cierpisz na ostrą białaczkę szpikową , jak większość osób w twoim wieku , nie martw się pomogę Ci, ale najpierw będę musiał zastanowić się od czego zacząć leczenie.- skończył swoją dość długą wypowiedź
- To kiedy następna wizyta ? -zapytałam
-Może za tydzień o tej samej godzinie w tym samym gabinecie i przyjdź z osobą dorosłą dobrze ? - powiedział ciepłym głosem.
- Nawet dziś jest ze mną tata tylko czeka na korytarzu - odpowiedziałam
- Dobrze ,ale dzisiaj nie będę już go tutaj prosił na następnej wizycie wszystko tacie wyjaśnię - uśmiechnął się
- Dziękuję do widzenia - powiedziałam wychodząc ,lekarz odpowiedział mi tym samym .
Zaszłam z tatą do klinicznej kawiarni ,zamówiliśmy po zimnej lemoniadzie i powtórzyłam tacie wszystko co powiedział mi lekarz .Wstawaliśmy już od stolika kiedy przez przypadek wpadam na śliczną brunetkę o tym samym wzroście , jasnej karnacji i brązowych oczach.
- Przepraszam nie chciałam - powiedziałam
- W porządku nic nie szkodzi , jestem Olivia - podała mi rękę
- Annabel , miło mi - uczyniłam to samo
________________________________________
Cześć .
PRZEPRASZAM !:<
Wiem miałam dodawać rozdziały szybciej ,ale wystąpiły drobne komplikacje . JESZCZE RAZ PRZEPRASZAM.
Moim zdaniem rozdział jest trochę nudny ,ale już od następnych zacznie się dziać coraz to ciekawiej , mam nadzieję że będziecie nadal wchodzić na tego bloga i go komentować , choć nie zmuszam do komentowania to bardzo dużo osób to robi , a więc bardzo wam dziękuję <3
Pozdrawiam Was Gabi.
Ps. Postaram się dodać 19 szybciej , jestem już w trakcie pisania .


26 komentarzy:

  1. rozdział wcale nie jest nudny ! :D
    uwielbiam czytac to opowiadanie ;p
    czekam na nastepny :*

    OdpowiedzUsuń
  2. rozdział wcale nie jest nudny ! :D
    uwielbiam tego bloga ;p
    czekam na nastepny :*

    OdpowiedzUsuń
  3. rozdział wcale nie jest nudny ! :D
    uwielbiam tego bloga ;p
    czekam na nastepny :*

    OdpowiedzUsuń
  4. rozdział wcale nie jest nudny ! :D
    uwielbiam tego bloga ;p
    czekam na nastepny :*

    OdpowiedzUsuń
  5. rozdział wcale nie jest nudny ! :D
    uwielbiam tego bloga ;p
    czekam na nastepny :*

    OdpowiedzUsuń
  6. super zapraszam do mnie : http://onedirectionobook.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. fajny fajny :D czekam na to dzianie się w następnym rozdziale xD paa XX

    OdpowiedzUsuń
  8. Świetny rozdział :)
    I pojawiła się nowa bohaterka.
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. Super :) Kocham twojego bloga :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Będę szczera, trochę nudny rzeczywiście, mało chłopaków, a nawet w ogóle ale mam nadzieję że się rozkręci trochę akcja, czekam na kolejny ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Boski :D Szybko dodawaj nastepny :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Nudny? Wcale nie! Przeciez jakby w każdym rozdziale dużo sie działo to wszyscy by się pogubili. Nawet nie wiesz jak ciekawie i z pomysłem prowadzisz bloga!
    A rozdział ja zwykle cudowny! :) :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetny rozdział!! I nie jest nudny ;D

    OdpowiedzUsuń
  14. Spoko , nic sie nie stało ;) blog jest super tak jak opowiadanie ;3 czekam na nastepny ;33

    OdpowiedzUsuń
  15. Bardzo fajny rozdział. Szkoda, że kłamie Nialla. Czyżby Oliwia była nową bff ? :D
    Zapraszam do mnie xx
    http://timehealsallwoundss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. cuuudo :*
    zapraszam do siebie:
    www.fucksmiile.blogspot.com
    www.baby-i-love.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  17. Fajny rozdział, pisz szybko następny :D .

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetby jak zawsze<3
    Czeakam na następny;*
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  19. Czemu ona ma tą chorobę?
    Mam nadzieję,że się zaprzyjaźni z Olivią.
    Wyczuwam,że tamta też jest chora na białaczkę.
    Ciekawe co powie Niallowi.
    Czekam na nn
    Zachęcam do odwiedzenia mojego bloga.
    http://tell-me-a-lie-one-directionn.blogspot.com/
    Verson

    OdpowiedzUsuń
  20. Super rozdział,, czekam na kolejny;)

    OdpowiedzUsuń
  21. hey . < 3 odcinek świetny . *.* + zapraszam do mnie już jest pierwszy odcinek : http://milosc-w-rytmie-serc.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  22. świetny zapraszam na mój kocham tego bloga <3 http://stay-true-to-you.blog.onet.pl/

    OdpowiedzUsuń
  23. Jest genialny ;)
    zapraszam też do mnie
    http://directonersforever.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  24. zaje ,czekam na nn <33

    OdpowiedzUsuń
  25. Hej, świetnie piszesz!! Czytając ten i ostatni rozdział, muszę się przyznać, że cieszyłam się z tego obrotu sprawy!! Co do jej choroby to ucieszyłam się, iż wybrałaś tą chorobę. Moja mama trzy lata temu chorowała na tą białaczkę. Na szczęście nie zmarła, bo jak się dowiedziałam obiecała sobie, że wróci do mnie, moich dwóch sióstr i taty.
    Pozdrawiam Jagódka :D

    OdpowiedzUsuń