środa, 27 czerwca 2012

Rozdział 22


Spojrzałam na Olivię, była tak samo zaskoczona jak ja. Nic nie mówiłyśmy tylko czekałyśmy aż dziewczyna i chłopak do nas podejdą. Kiedy byli blisko nas zobaczyłam przebłysk chytrości w oku Doris. Wydawało mi się, że już nigdy jej nie spotkam a tu proszę - dziewczyna okazuje się być kuzynką mojej przyjaciółki. W środku cała się gotowałam, próbowałam tego nie okazywać, jednak los chciał inaczej i od razu odezwała się Doris.
- Coś nie tak? - zapytała z kpiną w głosie.
- Nie, wszystko w porządku - skłamałam.
- No chyba raczej nie. Zła jesteś, bo przyszłam w towarzystwie Niall'a? Żałosna jesteś - mówiła to patrząc mi prosto w oczy.
- Nie mam ochoty się kłócić - odwróciłam się na pięcie i poszłam przed siebie. Z oczu wylała się jedna łza, szybko ją wytarłam. Nie chciałam płakać, ale po chwili poleciały kolejne i nie byłam w stanie niczego zrobić. Przysiadłam na jednej z ławek obok mojego ulubionego parku, parku w którym pierwszy raz się pocałowałam z Naill'em. Przechodzący obok mnie ludzie patrzyli na moją rozmazaną twarz, myślałam, że sprawa z Doris dawno się skończyła. Tymczasem zjawiła się ona z nikąd na dodatek wrogo na mnie nastawiona. Na ziemi zauważyłam cień, podobny do sylwetki człowieka, uniosłam głowę. Na de mną stał Niall. Bez słowa usiadł obok mnie i objął mnie swoją ręką, było tak dobrze. Czułam zapach jego perfum i dotyk umięśnionego ciała. Odsunęłam się od niego i spojrzałam na niego z zapłakanymi oczami.
- Myślałam, że Doris nic już dla Ciebie nie znaczy - powiedziałam drżącym głosem.
- Bo tak jest. Myślisz, że gdybym coś jeszcze do niej czuł pocałowałbym Ciebie? - zadał mi pytanie.
- Nie wiem - odparłam i spuściłam głowę.
- Ale ja wiem i zrobię to jeszcze raz - podniósł mój podbródek i delikatnie pocałował w usta. Lekko się uśmiechnęłam i ponownie wtuliłam w chłopaka, schowałam swoją głowę w jego szyję i dopiero wtedy poczułam się szczęśliwa. Siedziałam na ławce oparta o Niall'a i patrzyłam w niebo, a on bawił się moimi włosami. Zastanawiałam się czy to nie jest odpowiednia chwila na to aby powiedzieć mu o chorobie, ale stwierdziłam, że jeszcze chwilę poczekam, może do końca programu lub wyjazdu do Polski, w końcu wakacje za kilka tygodni się kończą, a leczenie kontynuowane mogę mieć w kraju ojczystym a oszczędzę bólu i jemu i mi.
Po godzinie spędzonej w parku wstaliśmy z ławki i udaliśmy się w stronę mojego domu. Niall najpierw ocierał swoją rękę o moją, a następnie splótł nasze palce. Pierwszy raz doświadczyłam takiego uczucia.
Stawania się kimś ważnym dla drugiej osoby. Przez całą drogę miałam uśmiech na twarzy zresztą jak blondyn. Dowiedziałam się w drodze powrotnej, że on również nie wiedział jak to z nami jest do końca, ale na szczęście wszystko się wyjaśniło.

                                                                   ***
- Dlaczego się tak zachowałaś, to moja przyjaciółka - zapytałam patrząc na kuzynkę z wyrzutem.
- Olivia, to nie moja wina, że zabrałam Niall'a ze sobą a twoją towarzyszką okazała się właśnie ona - spochmurniała. Zdenerwowała mnie swoim zachowaniem, niedawno opowiadała mi o tym, że była z jakimś chłopakiem, nie lubiła jego przyjaciółki a później z nim zerwała, bo jak ona twierdzi coś jej w sercu podpowiedziało, że tak będzie lepiej. Nie sądziłam tylko, że może tu chodzić o Annabel i Niall'a.Wiem jaka moja kuzynka potrafi być wredna i bez serca, ale czasem jeśli - tylko chce - może być dobrą i współczującą osobą.
- Wiem, że chcesz robić jej na złość, ale proszę nie rób tego ona już dość cierpi - poprosiłam kuzynkę. Spojrzała ona na mnie zdziwiona, co miałam zrobić? Musiałam powiedzieć jej prawdę o Annabel. Początkowo myślała, że kłamię, ale kiedy tylko zobaczyła wyraz mojej twarzy uwierzyła. Zrobiło jej się chyba głupio, miała smutną minę i nie wiedziała co teraz zrobić.
- Proszę nie mów tego nikomu dobrze? - poprosiłam a ona skinęłam głową.
- Muszę pomyśleć, spotkamy się później? - zapytała.
- Jasne - odparłam i ruszyłam przed siebie w stronę centrum.
Czułam się winna, że pozwoliłam odejść Ann i nie pobiegłam za nią, była to w końcu moja pierwsza prawdziwa przyjaciółka. Wszystkie do tąd przyjaźniły się ze mną do czasu kiedy powiedziałam im o chorobie. Początkowo nie odbierały moich telefonów, nie odpisywały na wiadomości z czasem kiedy je spotkałam przechodziły obok mnie jakby mnie nie znały. Na szczęście Ann taka nie jest, rozumie mnie bez słowa, tak jak przyjaciółka powinna rozumieć, cierpi również na ta samą chorobę co bardziej buduje naszą przyjaźń. Weszłam do kawiarni i zajęłam miejsce, po chwili podszedł do mnie kelner i przyjął moje zamówienie. W ręce dalej trzymałam kartkę z wynikami, położyłam ją na stoliku i przyglądałam jej się z szerokim uśmiechem. Tak bardzo się cieszyłam, że szpik który dostałam przyjął się i nie będę potrzebowała chemioterapii.
- Skąd ten uśmiech? - usłyszałam głos, szybko uniosłam głowę do góry i ujrzałam stojącego przede mną Zayn'a. Zabrał mi kartkę z wynikami i zaczął czytać, bałam się jego reakcji, ale w końcu musiał się dowiedzieć. Zastanawiam się jak Ann było ciężko powiedzieć o tym Niall'owi, bo w końcu chyba mu o tym powiedziała? Spojrzałam na chłopaka był cały blady, a w oczach zobaczyłam nie zrozumienie.
- Od jak dawna? - zapytał się i przełknął głośno ślinę.
- Już kilka miesięcy, na szczęście mój organizm przyjął przeszczep szpiku, który odbył się miesiąc temu i obejdzie się bez chemioterapii - wytłumaczyłam mu wszystko, ale nadal nie byłam pewna co do jego reakcji.
- Odwrócisz się ode mnie? - zapytałam po krótkiej ciszy.
- Nie, oczywiście, że nie, możesz na mnie liczyć. Pamiętaj - powiedział, a ja uśmiechnęłam się delikatnie. Znacznie mi ulżyło kiedy wypowiedział ostatnie słowa.

                                                           ***
Kiedy doszliśmy do domu nikogo nie było. Najpierw udaliśmy się do kuchni w poszukiwaniu czegoś słodkiego, kiedy w końcu znaleźliśmy ciastka w czekoladzie i żelki Mike'a zrobiłam sok z pomarańczy w sokowirówce. Zabraliśmy wszystko z blatu i udaliśmy się na górę, do mojego pokoju.
- Dawno nie robiliśmy lekcji gitary - uśmiechnął się Niall, wziął do rąk instrument, szybko go nastroił a następnie zagrał mi kilka utworów dołączając do tego śpiew. Jego głos działał na mnie kojąco, zapominałam o wszelkich problemach i czułam się jakbym żyła w  jakimś magicznym świecie. Oprzytomniałam dopiero wtedy kiedy Niall skończył grę. Usiadłam na przeciw niego i uśmiechnęłam się szeroko.
- Zagrasz mi jeszcze coś, a później przejdziemy do lekcji?- poprosiłam chłopaka, a ten spełnił moją prośbę i zagrał mi piosenkę "Hallelujah". Cały czas patrzyłam na Niall'a, śpiewając tą piosenkę wczuwał się widać, że kocha to co robi. Po zagraniu piosenki przez chłopaka wzięliśmy się za naukę gry. Było lepiej niż ostatnim razem, powoli wszystko zaczynałam łapać i nauka wydawała się być łatwiejsza. Po ponad godzinie spędzonej na nauce grania odłożyłam gitarę na miejsce. Stanęłam na przeciwko chłopaka a ten pociągnął mnie za rękę tak, że wylądowałam na łóżku. Niall od razu rzucił się na mnie i zaczął łaskotać. Nie mogłam złapać tchu, na szczęście wybronił mnie brat wchodząc do pokoju i wskakując na Niall'a i przy okazji przygniatając mnie.
- Ej, dobra wstawajcie, bo zaraz mnie zgnieciecie - powiedziałam błagalnym głosem, trochę to trwało zanim chłopcy się ze mnie wygramolili, ale w końcu to zrobili. Sięgnęłam po żelkę i zaczęłam ją jeść. Usłyszałam dzwonek do drzwi.
- Ja nie otwieram - powiedziałam pierwsza.
- A ja, jestem gościem- zaśmiał się Niall.
Zrezygnowany Mike wstał ciężko z łózka i udał się na dół otworzyć drzwi. Spojrzałam Niallowi w oczy, były takie niebieskie i głębokie. Poczułam jak chłopak dotyka jedną ręką mojej twarzy a później uśmiechnął się do mnie czuło co odwzajemniłam. Usłyszałam kroki na korytarzu spojrzałam na drzwi które się uchyliły, a następnie weszła do środka Doris, a za nią mój brat. Zamarłam, po co ona tu przyszła i dlaczego Mike ją wpuścił? Przecież dobrze wiedział jak bardzo za nią nie przepadam.
- Co ty tu robisz? - zapytałam chłodno.
- Przyszłam Cię przeprosić. Byłam dla Ciebie taka nie miła, a nie wiedziałam przez co teraz musisz przechodzić, tak bardzo mi przykro i współczuję Ci z całego serca i... - spojrzałam na Mike'a patrzył na dziewczynę w szoku, natomiast Niall nie wiedział co się dzieje, nie miał pojęcia co mówiła Doris, a była bliska wyjawienia prawdy Niallowi. Szybko jej przerwałam.
- Czekaj, możemy porozmawiać w cztery oczy? - zapytałam rozbita, ta skinęła głową. Zostawiłyśmy chłopaków w pokoju i poszłyśmy do ogrodu.
- Przepraszam, że Ci przerwałam, ale skąd w ogóle wiesz o mojej chorobie? Olivia Ci powiedziała? - spytałam.
- Tak, powiedziała mi to po tym jak nie miło się zachowałam w stosunku do Ciebie. Jak to się stało, że jak jeszcze byłam z Niallem byłaś taka pogodna mimo choroby? - zapytała patrząc na mnie.
- To się stało po waszym rozstaniu, muszę Ci powiedzieć, że nie jest mi łatwo, na dodatek okłamuję bliskie mi osoby - zakryłam twarz rękoma. Z oczu wyleciało mi kilka łez. Najdziwniejsze było to, że otworzyłam się właśnie przed Doris.
- Wie o tym tylko twój ojciec, matka i Olivia? - zapytała.
- Nie, wie jeszcze Mike, a matce postanowiłam jeszcze niczego nie mówić, tak samo jak Niall'owi, Zaynowi i reszcie - wytarłam mokre policzki. - Mam do Ciebie prośbę - dodałam, po chwili ciszy dziewczyna spojrzała na mnie. - Nie powiesz nikomu? W szczególności chłopcom?
- Nie, obiecuję, że nikomu nie powiem - posłała mi ciepły uśmiech.
_____________________________________________
Witam was !
Tak na początek, wiem rozdział bardzo krótki przepraszam następne będę dłuższe.
Jak już jestem przy temacie rozdziałów, to mam dla was wiadomość że w niedzielę wyjeżdżam i nie będzie mnie przez 2 tygodnie, ale nie zawieszam bloga. Postaram się napisać przynajmniej 3 rozdziały które podczas mojej nie obecności wstawi je tu Olivia :)
Dziękuję @SekundeMoment za poprawienie tekstu :)
Dziękuję za prawie 40 000 wejść jesteście cudowni dziękuję ! ;3
3majcie się kochani.

21 komentarzy:

  1. Wiedziałam że Doris się dowie!! a teraz jeszcze będzie musiała tłumaczyć się Niall'owi! :\ świetny rozdział! czekam na nn xx
    p.s. nie wiem czy jeszcze wstawisz rozdział przed wyjazdem, ale jeśli nie to UDANYCH WAKACJI (:

    OdpowiedzUsuń
  2. Super jak zwykle <3
    Myślę, że powinna powiedzieć Niallowi :)
    Czekam na następny i zapraszam do mnie xx
    http://timehealsallwoundss.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Czyli jednak Doris ma dobre serce.
    Niech Annabel powie chłopcom prawdę.
    Czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  4. super , jak każdy inny.
    Doris nie jest aż taka wredna.
    Może się jeszcze zaprzyjaźnią?
    Czekam.
    |Zapraszam do ,mnie link w profilu.

    OdpowiedzUsuń
  5. supeer.;D NIall zapewne już niedługo będzie znał prawdę.;p hmmm. Rozdział choć jest faktycznie krótszy od pozostałych to moim zdaniem jest mega. Szczerze mówiąc to on jest chyba najlepszy jaki do tej pory czytałam. ;d nie mówię, że reszta była zła bo była wrecz przeciwnie zajebista, tylko z tamtych wszystkich rozdziałów ten miał coś takiego niezwykłego.;) cóż, czekam na następny rozdział i życzę ci udanego wyjazdu.;**

    OdpowiedzUsuń
  6. Fajnie , kocham te twoje opowiadania ♥. Czekam na następne 3 rozdziały :D

    OdpowiedzUsuń
  7. kocha tego bloga. Niech oni będą razem wreszcie !!!!!!!!!!! CCzekam na nn. Zayn Będzie z Oliwią coś podejrzewam ;))

    OdpowiedzUsuń
  8. cudooo ;* przeczytałam cały blog i zakochałam się ;) ciekawe co będzie dalej ;))

    OdpowiedzUsuń
  9. No rozdział po prostu cudny!! W końcu Doris będzie (chociaż z powodu choroby Ann) dla niej milsza! :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Rozdział jak zawsze świetny, nie mogę się doczekać kiedy one powie cała prawdę Niallowi!<3
    Agata

    OdpowiedzUsuń
  11. Zajebisty ; ** czekam na nn :)

    OdpowiedzUsuń
  12. obawiam się że Doris powie chłopakom prawdę a to zniszcy uczucie pomiędzy Ann i Niall'em.
    Czekam na rozwój wydarzeń a rozdział świetny ;)

    OdpowiedzUsuń
  13. rozdział wymiata ! :)
    o jak ja sie ciesze że nie zawieszasz bloga , bo wlasnie wiekszosc to robi !
    DZIĘ-KU-JE-MY :DD

    OdpowiedzUsuń
  14. oby się ułożyło... W większościach opowiadań nie dzieje sie dobrze, więc oby tu było wszystko w porządku.. Trzymam kciuki ! <33 Jesteś świetna, pamiętaj o tym ! Czekam na nn i pozdrawiam, oraz życzę miłych i udanych wakacji ! Zapraszam do mnie na oba blogi - wpadaj w wolnych chwilach. ;)

    OdpowiedzUsuń
  15. Aww! Jak ja kocham kiedy Niall całuję Ann. To takie kochane < 3 Już nie mogę się doczekać następnego rozdziału! Pisz dalej ! :) x

    OdpowiedzUsuń
  16. Cudowny , jak zawsze . Nie wiem jak ty to robisz .

    Zapraszam do siebie : http://im-smile-everyday.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  17. Next , next <3

    OdpowiedzUsuń
  18. nie moge sie doczekac nastepnego, pisz szybciutko <333

    zapraszam do mnie: http://weirdfascination.blogspot.com/

    dopiero zaczynam .xx

    OdpowiedzUsuń
  19. świetny rozdział .
    chciała bym zaprosić cię na bloga mojej koleżanki którą wspieram w pisaniu o 1d
    bardzo krucho u niej z komentarzami ..
    PROSZĘ O WEJŚCIE !
    http://mystoryondirection.blogspot.com/
    dawaj następny ! < 3
    kocham , + czytam od 1

    OdpowiedzUsuń