Obudziłam się wcześnie rano, wygrzebałam się spod kołdry, podeszłam do okna, uchyliłam je i spoglądałam na piękno natury. Ptaki tak pięknie śpiewały. Pościeliłam łóżko, otworzyłam szafę i wyciągnęłam z niej krótkie spodenki
z podwyższonym stanem, luźną siwą bluzkę z rękawem 3/4 i poszłam
do łazienki wziąć szybki prysznic. Na suche już ciało nałożyłam trochę balsamu, włosy rozpuściłam. Po cichu żeby nikogo nie obudzić zeszłam na dół,
ale o dziwo nikt już nie spał. Usiadłam przy stole i czekałam na śniadanie przygotowywane przez mojego tatę i brata. Po niecałych 20 minutach śniadanie znalazło się na stole. Wzięłam talerz. nałożyłam sobie na niego kilka kanapek
a potem ze smakiem wszystko zjadłam. Mike przekazał mi wiadomość,
że zaraz jedziemy na mecz, no tak całkiem o tym zapomniałam. Poszłam
do pokoju po swój odtwarzacz MP3 i zeszłam na dół. Usiadłam na tylnym siedzeniu, włożyłam słuchawki do uszu i puściłam moją playlistę, czekała mnie kilku godzinna podróż do Manchesteru.
Otworzyłam powoli oczy i widok bardzo mnie przeraził, wielki stadion, masa ludzi czekające w kolejce do wejścia i te wrzaski. Nie zbyt podobał mi się ten pomysł, ale nie chciałam zrobić tacie przykrości i powiedzieć, że nie miałam ochoty jechać. Z powodu że tata był prezesem piłki nożnej, na stadion weszliśmy
bez kolejki, wielkimi schodami szliśmy na nasze miejsca, które były w dość dobrym miejscu. Na stadion wyszli piłkarze obu drużyn, kibice przywitali ich gromkimi brawami. 30 minuta meczu i już były dwie bramki oczywiście dla Manchesteru United. Mój brat i tata zachowywali się jak wariaci, skakali, dopingowali i gdy nastąpiła ciekawa akcja stawali na krzesełka i darli się jak chorzy ludzie. Myślałam że się spale ze wstydu, ale w sumie każdy wokół mnie się tak zachowywał. Siedziałam spokojnie na krzesełku i obserwowałam
jak piłkarze biegają w tą i z powrotem za piłką.
-Pali się! -usłyszałam krzyki ludzi dookoła i po chwili zaczęli wybiegać
ze stadionu.
- Co się dzieję? - zapytałam przerażona spoglądając na tatę.
- Nie gadaj tylko chodź za mną - powiedział chwycił mnie za rękę i zaczął biec. Potknęłam się o krzesełko i wylądowałam na ziemi puszczając przy tym tatę, on się chyba nie zorientował bo biegł dalej. Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam wielki ogień. Byłam przerażona próbowałam wstać, ale chyba skręciłam kostkę. Zaczęłam czołgać się po ziemi i wołać o pomoc, ale nikt nie zwracał na mnie uwagi.
- Podaj rękę - usłyszałam głos zza moich pleców, odwróciłam się i ujrzałam blond chłopaka .
- Nie mogę chodzić chyba skręciłam kostkę - powiedziałam z bólem on na mnie spojrzał i zwiał mnie na ręce. Objęłam go rękami wokół szyi i weszliśmy w korytarz prowadzący do wyjścia. W środku, tak samo jak na zewnątrz paliło się. Wokół było pełno dymu i z ścian odpadały kawałki farby.
- Wtul się we mnie - powiedział chłopak spojrzałam na niego
i wtedy dostrzegłam że jest mi on znajomy. Nie wiem jak się nazywa,
ale widziałam go wczoraj w telewizji w programie X-Factor. Zrobiłam to co mi powiedział wtuliłam swoją twarz w jego ciało, jego perfumy były tak piękne. Poczułam, że przystajemy, oderwałam się od niego i spostrzegłam że opiera się on o zagłębienie w ścianie i siada opierając się o nią.
- Co się dzieję? - zapytałam patrząc na blondyna.
- Poczekajmy tu chwilę - powiedział. Z powrotem wtuliłam się w niego
a on we mnie, to było takie miłe uczucie. W takiej pozycji trwaliśmy przez jakieś dziesięć minut, potem chłopak znowu wstał i poszedł w stronę wyjścia. Uspokoiłam się trochę, bo wiedziałam, że za chwilę wyjdziemy stąd i będziemy bezpieczni. Poczułam jak zaczynamy upadać wydostałam się z pod ciała blondyna
i spojrzałam na niego leżał nieruchomo, ale oddychał.
- Obudź się! - krzyknęłam i zaczęłam lekko uderzać w jego twarz żeby się przebudził, ale nic z tego .
- Co ja mam teraz zrobić? - powiedziałam sobie w duchu. Poczułam adrenalinę napływającą do moich mięśni. Chwyciłam chłopaka za ramiona i zaczęłam ciągnąć go w stronę wyjścia, które było od nas jakieś 50 metrów. Kostka bolała mnie coraz bardziej, ale wiedziałam że muszę wytrzymać i nas stąd wyciągnąć. Byłam coraz bliżej wyjścia, z każdą sekundą traciłam siłę. Popchnęłam drzwi, ale nie ruszyły. Zaczęłam zatem wołać o pomoc.
- Ratunku - krzyczałam ile sił w płucach.- Proszę pomóżcie - nic nie pomagało, blondyn leżał na moich kolanach, a ja waliłam ręką w wielkie drzwi. Było coraz bardziej gorąco, dymu znacznie przybyło. Położyłam się na ziemi i wtedy usłyszałam jakieś wołanie, drzwi się otworzyły, światło wpadło do budynku
i odpłynęłam...
Przebudziłam i rozejrzałam się po pomieszczeniu byłam jak na to wygląda
w szpitalu. Tata smacznie spał na krześle. Podniosłam się i usiadłam na prosto. Delikatnie dotknęłam dłonią ramienia taty, a ten jak poparzony się obudził.
- O już się obudziłaś - powiedział i odetchnął z ulgą.
- Tak długo już tutaj leżę? -zapytałam drapiąc się po głowie.
- Jakieś 9 godzin - odpowiedział i ucałował mnie w czoło, po chwili do mojej sali wszedł lekarz i wyprosił mojego tatę.
- A więc jak się czujesz? - zaczął.
- Dobrze, tylko trochę boli mnie głowa - odpowiedziałam.
- A jak noga ? -zapytał i odkrył lekko kołdrę, spojrzałam na moją stopę,
była owinięta bandażami. Powoli nią poruszyłam a po chwili lekarz ją zacisnął i zaczęłam cicho krzyczeć z bólu.
- Boli - odpowiedziałam przez zaciśnięte zęby. Lekarz zadał mi jeszcze kilka pytań i powiedział że zaraz przyjdzie pielęgniarka po mnie i zabierze mnie
na badania. Spojrzałam na krzesło stojące obok mnie leżał na nim siwe dresy. Założyłam je i czekałam na pielęgniarkę, przyszła po kilku minutach, pomogła mi wstać i podała mi kule. Szłam korytarzem i rozglądałam się po innych pokojach. Do jednego z nich były uchylone drzwi leżał w nim chłopak z X-Factora, uśmiechnął się lekko, odwzajemniłam uśmiech i poszłam dalej.
- Usiądź tutaj, pobiorę Ci krew - powiedziała pielęgniarka i wskazała mi fotel. Gdy to robiła, zrobiło mi się słabo, podała mi szklankę zimnej wody. Miła pielęgniarka zrobiła mi jeszcze kilka innych badań a potem odprowadziła mnie do mojej sali. Położyłam się na łóżku, włączyłam telewizor, do sali przyszedł tata usiadł obok mnie, porozmawiał ze mną chwilę a potem odpłynęłam w krainę marzeń.
z podwyższonym stanem, luźną siwą bluzkę z rękawem 3/4 i poszłam
do łazienki wziąć szybki prysznic. Na suche już ciało nałożyłam trochę balsamu, włosy rozpuściłam. Po cichu żeby nikogo nie obudzić zeszłam na dół,
ale o dziwo nikt już nie spał. Usiadłam przy stole i czekałam na śniadanie przygotowywane przez mojego tatę i brata. Po niecałych 20 minutach śniadanie znalazło się na stole. Wzięłam talerz. nałożyłam sobie na niego kilka kanapek
a potem ze smakiem wszystko zjadłam. Mike przekazał mi wiadomość,
że zaraz jedziemy na mecz, no tak całkiem o tym zapomniałam. Poszłam
do pokoju po swój odtwarzacz MP3 i zeszłam na dół. Usiadłam na tylnym siedzeniu, włożyłam słuchawki do uszu i puściłam moją playlistę, czekała mnie kilku godzinna podróż do Manchesteru.
Otworzyłam powoli oczy i widok bardzo mnie przeraził, wielki stadion, masa ludzi czekające w kolejce do wejścia i te wrzaski. Nie zbyt podobał mi się ten pomysł, ale nie chciałam zrobić tacie przykrości i powiedzieć, że nie miałam ochoty jechać. Z powodu że tata był prezesem piłki nożnej, na stadion weszliśmy
bez kolejki, wielkimi schodami szliśmy na nasze miejsca, które były w dość dobrym miejscu. Na stadion wyszli piłkarze obu drużyn, kibice przywitali ich gromkimi brawami. 30 minuta meczu i już były dwie bramki oczywiście dla Manchesteru United. Mój brat i tata zachowywali się jak wariaci, skakali, dopingowali i gdy nastąpiła ciekawa akcja stawali na krzesełka i darli się jak chorzy ludzie. Myślałam że się spale ze wstydu, ale w sumie każdy wokół mnie się tak zachowywał. Siedziałam spokojnie na krzesełku i obserwowałam
jak piłkarze biegają w tą i z powrotem za piłką.
-Pali się! -usłyszałam krzyki ludzi dookoła i po chwili zaczęli wybiegać
ze stadionu.
- Co się dzieję? - zapytałam przerażona spoglądając na tatę.
- Nie gadaj tylko chodź za mną - powiedział chwycił mnie za rękę i zaczął biec. Potknęłam się o krzesełko i wylądowałam na ziemi puszczając przy tym tatę, on się chyba nie zorientował bo biegł dalej. Rozejrzałam się dookoła i zobaczyłam wielki ogień. Byłam przerażona próbowałam wstać, ale chyba skręciłam kostkę. Zaczęłam czołgać się po ziemi i wołać o pomoc, ale nikt nie zwracał na mnie uwagi.
- Podaj rękę - usłyszałam głos zza moich pleców, odwróciłam się i ujrzałam blond chłopaka .
- Nie mogę chodzić chyba skręciłam kostkę - powiedziałam z bólem on na mnie spojrzał i zwiał mnie na ręce. Objęłam go rękami wokół szyi i weszliśmy w korytarz prowadzący do wyjścia. W środku, tak samo jak na zewnątrz paliło się. Wokół było pełno dymu i z ścian odpadały kawałki farby.
- Wtul się we mnie - powiedział chłopak spojrzałam na niego
i wtedy dostrzegłam że jest mi on znajomy. Nie wiem jak się nazywa,
ale widziałam go wczoraj w telewizji w programie X-Factor. Zrobiłam to co mi powiedział wtuliłam swoją twarz w jego ciało, jego perfumy były tak piękne. Poczułam, że przystajemy, oderwałam się od niego i spostrzegłam że opiera się on o zagłębienie w ścianie i siada opierając się o nią.
- Co się dzieję? - zapytałam patrząc na blondyna.
- Poczekajmy tu chwilę - powiedział. Z powrotem wtuliłam się w niego
a on we mnie, to było takie miłe uczucie. W takiej pozycji trwaliśmy przez jakieś dziesięć minut, potem chłopak znowu wstał i poszedł w stronę wyjścia. Uspokoiłam się trochę, bo wiedziałam, że za chwilę wyjdziemy stąd i będziemy bezpieczni. Poczułam jak zaczynamy upadać wydostałam się z pod ciała blondyna
i spojrzałam na niego leżał nieruchomo, ale oddychał.
- Obudź się! - krzyknęłam i zaczęłam lekko uderzać w jego twarz żeby się przebudził, ale nic z tego .
- Co ja mam teraz zrobić? - powiedziałam sobie w duchu. Poczułam adrenalinę napływającą do moich mięśni. Chwyciłam chłopaka za ramiona i zaczęłam ciągnąć go w stronę wyjścia, które było od nas jakieś 50 metrów. Kostka bolała mnie coraz bardziej, ale wiedziałam że muszę wytrzymać i nas stąd wyciągnąć. Byłam coraz bliżej wyjścia, z każdą sekundą traciłam siłę. Popchnęłam drzwi, ale nie ruszyły. Zaczęłam zatem wołać o pomoc.
- Ratunku - krzyczałam ile sił w płucach.- Proszę pomóżcie - nic nie pomagało, blondyn leżał na moich kolanach, a ja waliłam ręką w wielkie drzwi. Było coraz bardziej gorąco, dymu znacznie przybyło. Położyłam się na ziemi i wtedy usłyszałam jakieś wołanie, drzwi się otworzyły, światło wpadło do budynku
i odpłynęłam...
Przebudziłam i rozejrzałam się po pomieszczeniu byłam jak na to wygląda
w szpitalu. Tata smacznie spał na krześle. Podniosłam się i usiadłam na prosto. Delikatnie dotknęłam dłonią ramienia taty, a ten jak poparzony się obudził.
- O już się obudziłaś - powiedział i odetchnął z ulgą.
- Tak długo już tutaj leżę? -zapytałam drapiąc się po głowie.
- Jakieś 9 godzin - odpowiedział i ucałował mnie w czoło, po chwili do mojej sali wszedł lekarz i wyprosił mojego tatę.
- A więc jak się czujesz? - zaczął.
- Dobrze, tylko trochę boli mnie głowa - odpowiedziałam.
- A jak noga ? -zapytał i odkrył lekko kołdrę, spojrzałam na moją stopę,
była owinięta bandażami. Powoli nią poruszyłam a po chwili lekarz ją zacisnął i zaczęłam cicho krzyczeć z bólu.
- Boli - odpowiedziałam przez zaciśnięte zęby. Lekarz zadał mi jeszcze kilka pytań i powiedział że zaraz przyjdzie pielęgniarka po mnie i zabierze mnie
na badania. Spojrzałam na krzesło stojące obok mnie leżał na nim siwe dresy. Założyłam je i czekałam na pielęgniarkę, przyszła po kilku minutach, pomogła mi wstać i podała mi kule. Szłam korytarzem i rozglądałam się po innych pokojach. Do jednego z nich były uchylone drzwi leżał w nim chłopak z X-Factora, uśmiechnął się lekko, odwzajemniłam uśmiech i poszłam dalej.
- Usiądź tutaj, pobiorę Ci krew - powiedziała pielęgniarka i wskazała mi fotel. Gdy to robiła, zrobiło mi się słabo, podała mi szklankę zimnej wody. Miła pielęgniarka zrobiła mi jeszcze kilka innych badań a potem odprowadziła mnie do mojej sali. Położyłam się na łóżku, włączyłam telewizor, do sali przyszedł tata usiadł obok mnie, porozmawiał ze mną chwilę a potem odpłynęłam w krainę marzeń.
______________________________________________
Jest drugi rozdział , mam nadzieję , że się podoba , ale chyba nie przekazałam takich emocji jakie chciałam przepraszam . Na razie nie mam pomysłu na 3 rozdział , czekam na przypływ weny .
Jak obiecywałam dedykuję ten rozdział @Lilianna_Prince :3 .
Tutaj jest link do jej opowiadania , polecam bo jest naprawdę fajne :http://mylive-lily.blogspot.com/ .
Pozdrawiam :) Xxx
ps. Oczywiście dziękuję też @SekundeMoment za poprawienie wszelkich błędów .!
Jesteś kochana. Jutro dodam następny, obiecuję i zadedykuję tobie <3 !!! Boże, ale się cieszę, chłopcy powiedzieli parę razy "Poland" <3
OdpowiedzUsuńhaha dzięki . Ja właśnie nie oglądałam od początku i nie wiem co o Polsce mówili :<
OdpowiedzUsuńPozdrawiam <3
http://www.youtube.com/watch?v=tl9nj0uAAUg&feature=youtu.be&a
OdpowiedzUsuńtutaj jest :D świetne opowiadanie :)
dzięki , już obejrzałam :)
UsuńCzekam na next xx
OdpowiedzUsuńo matko cudownie^^
OdpowiedzUsuńkocham to opowiadanie^^
pozdrawiam juz nie moge doczekac sie kolejnego rozdzialu^^
agula143
cudny!czekam na nastepny xxx
OdpowiedzUsuńTeż ogladałam ten wywiad., Jejciu jak mówili o Polsce to sikałam ze szczęścia i czułam dume hehe :)
OdpowiedzUsuńW sumie ten reporten cały czas o nas ;P
Teraz Czeszki nas nie lubia xD
Aaaa co do twojego rozdziału to świetny ;) Nieźle sobie poradziła jak na osobe ze skręconą kostką i jej tata gapa :P
czekam na kolejny ;)
van-ill-op.blogspot.com / zapraszam ;)
ja cały czas zacieszałam :D dzięki :)xx
Usuńhej.Ten rożdział jest cudowny i musze powiedzieć ,że bardzo przyjemnie mi sie go czytało ...ten pożar to nie byl świetny pomysł ..z niecierpliwośćią czekam na twój kolejny rożdział
OdpowiedzUsuńpostaram się następnym razem bardziej postarać i dzięki za opinię :)
UsuńAa ! Nialler < 3 ♥ Czekam na nowy ! ; D
OdpowiedzUsuńPożar- fajny pomysł ; ) Ciekawy i taki nietuzinkowy.
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością na następny rozdział.
Przy okazji zapraszam do siebie ;
http://walking-feelings.blog.onet.pl/
Świetny :D nie mogę się doczekać następnego rozdziału ^^ opowiadanie jest zajebisty :D Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO, Niall. <3 To było świetne. Czekam na następny rozdział. :D
OdpowiedzUsuńSuper !!!
OdpowiedzUsuńŁau. No ciekawie się porobiło! Czekam na następny ;p zapraszam do mnie i-stay-true.blogspot.com
OdpowiedzUsuńUrzekło mnie <3 To genialne ! :D
OdpowiedzUsuńI zapraszam do mnie :) Prowadzę blog z One Direction mam pierwszy rozdział.Co sądzisz? :)
http://myblogonedirection.blogspot.com/
Fajne opowiadanie. Śledziłam pierwszego bloga i mam zamiar śledzić ten. http://blogerka-onedirection.blogspot.com
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie. Nie jest aż tak fajne, ale mam nadzieję, że cie zainetesuje. ; )
sory, do mojego poprzedniego komentarza dodałam link z twoim poprzednim opowiadaniem.
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadanko-alex.blogspot.com ten jest mój ;D
ok zaraz będę czytać :D
UsuńSWIETNE * ;
OdpowiedzUsuńBoskieeee ! Jak napiszesz kolejny rozdział, to mogłabyś mnie powiadomić ? :) mój tt: @ToTheCaroline ! xo
OdpowiedzUsuńAjajaj !
OdpowiedzUsuńNic dodać , nic ujać .
Rozdział świetny ! :)