niedziela, 25 marca 2012

Rozdział 7


 - Przyjechaliśmy tu ponieważ… - ciągnął chłopak o kręconych włosach.
 - Ponieważ? – zapytałam zasadniczo.
 - Zrobiliśmy sobie wycieczkę – powiedział, tak mi się zdaję Liam.
 - A tak na prawdę? – powiedziałam opierając się o drzwi.
 - Mieliśmy plan zabrania Cię na tydzień do Londynu i zobaczenia reakcji Nialla – zaśmiał się chłopak ubrany w czerwone spodnie i bluzkę w paski.
 - Chętnie wam ją oddam – usłyszałam zza siebie głos brata.
 - Ha, ha, bo ty masz do gadania – odpowiedziałam mu z sarkazmem, a on zniknął w głębi domu. Z zakłopotaniem spojrzałam na chłopaków, oni szczerzyli się jak głupki.
 - Anabell? – usłyszałam wołanie taty, krzyknęłam, że zaraz przyjdę zaprosiłam przyjaciół Nialla do środka, poszliśmy do salonu, a tam siedział tata.
 - Tak, o co chodzi ? – zapytałam.
 - Powinnaś pojechać, zwiedziłabyś Londyn – powiedział, popijając lemoniadę.
 - Chcesz mnie oddać w ręce nieznanych Ci osób, nie ma mowy - zareagowałam szybko
na wypowiedź taty.
 - Mike z tobą pojedzie - powiedział a brat się cwaniacko ucieszył, a dopiero potem zorientował się że jest tu też mowa o nim, bo uśmiech zszedł mu z twarzy i popatrzał na tatę z miną typu wtf. W każdym bądź razie po długich namowach zgodziłam się, jedzie ze mną Mike. Szczerze to nawet trochę się cieszę, bo chodź mieszkałam od Londynu jakieś 2 godziny, to nigdy tam nie pojechałam zwiedzać. W czasie kiedy mój tata rozmawiał z chłopakami ja z Mike'm pobiegliśmy się spakować. Wzięłam kilka najpotrzebniejsze rzeczy. Kiedy schodziłam  na dół dostałam sms, zapewne od Nialla, z tylnej kieszeni spodni wyjęłam telefon, nie myliłam się napisał do mnie Niall.
" Zaraz naprawdę się wkurzę gdzie oni są? Mam nadzieję, że za niedługo się spotkamy."
nawet nie wiesz jak za niedługo pomyślałam, stwierdziłam że nie będę mu odpisywać. Torbę z rzeczami zostawiłam w holu i poszłam do salonu oznajmić że jestem gotowa, ale jak zwykle czekaliśmy na mojego brata. Pożegnałam się z tatą i poszłam do samochodu, usiadłam w trzecim rzędzie siedzeń, nie kleiłam się do rozmowy, więc założyłam na uszy słuchawki i puściłam moją ulubioną playlistę. Za to mój brat nie dawał chłopakom dojść do słowa, pewnie domyślił się że w Londynie jest pełno dziewczyn i będzie miał w czym wybierać. Przymknęłam na chwilę oczy, nie miałam zamiaru zasypiać, ale powieki były tak ciężkie że nie miałam wyboru i zapadłam w sen.

                                                                 ***
Obudziłam się na stacji benzynowej, nikogo prócz mnie w samochodzie nie było. Odpięłam pas i wyszłam na zewnątrz rozprostować kości. Spojrzałam na wyświetlacz telefonu dochodziła 24. Ziewnęłam a następnie wróciłam do samochodu. Po kilku minutach przyszła banda rozszalałych nastolatków, usiedli na swoich miejscach i pojechaliśmy dalej. Przez całą drogę śpiewali kołysanki, biesiady, nie mogłam słuchać tych piosenek więc zatkałam uszy, ale i tak to nic nie dawało, a moja Mp4 była w torbie w bagażniku. Louis to dobry kierowca, ale czasami pod wpływem śmiechu nie panuję nad kierownicą i zjeżdża z jednego pasu na drugi. Jechać z nim to istne szaleństwo. Od Londynu dzieliły nas zaledwie kilometry. Do miasta wjechaliśmy  po 20 minutach, chłopacy powiedzieli że gdybyśmy jechali w dzień zapewne stalibyśmy w tym miejscu w korku. Oparłam głowę o szybę i spoglądałam na budynki które mijaliśmy. Miasto było pięknie oświetlone,  na ulicach spacerowały jeszcze zakochane pary. Tu życie zaczynało się po zmroku. Przejeżdżając przez centrum zatrzymaliśmy się obok Big Bena, spoglądałam na budowlę z wielkim podziwem, moją uwagę jednak najbardziej przykuwał wielki młyn zwany London Eye. Liam i Zayn wybiegli z auta i skierowali się w pierwszą uliczkę. Po kilku minutach wrócili obładowani torbami z jedzeniem, na reklamówkach widniało logo "Nados".
 - Po co wam tyle jedzenia ? -zapytałam patrząc na chłopaków wielkimi oczami
 - Niall zapewne jest wkurzony, więc trzeba dać mu coś na przeprosiny - odpowiedział Zayn
 - I myślicie że jedzenie będzie najbardziej odpowiednim prezentem ? -ponownie zapytałam
 - Nie znasz Nialla tak dobrze jak my, ale się przekonasz, kiedy damy mu te torby nawet nie zauważy że jesteś - zaśmiał się Louis a ja nadal patrzałam na nich z przerażeniem.
Do hotelu w którym chłopacy mieszkali na czas trwania programu przyjechaliśmy po 30 minutach. Wysiadłam z auta i wyciągnęłam walizkę, którą potem niósł Liam. Weszliśmy do środka nowocześnie wyposażonego hotelu i skierowaliśmy się prosto do windy, chłopacy powiedzieli że prześpimy się u nich a jutro wynajmiemy sobie pokój. Wjechaliśmy na 7 piętro, po cichu skierowaliśmy się do pokoju 307. Louis wyciągnął z kieszeni bluzy kartę do pokoju przyłożył ją do czytnika i drzwi od pokoju się otworzyły. W pokoju było ciemno przekroczyliśmy próg i po chwili zapaliły się światła, zza rogu wyłonił się Niall, na jego twarzy było można zobaczyć złość.
 - O cześć Niall – powiedział Zayn radosnym tonem, a blondyn tylko na niego spojrzał.
 - Mamy coś dla Ciebie – powiedział Liam i pokazał Niallowi torby z jedzeniem.
 - Nados? Wiecie co, nie gniewam się na was – zabrał torby i poszedł jak mniemam do kuchni.
 - Mówiłem, że Cię nie zauważy – szturchnął mnie Louis i zaczął się cicho śmiać a ja razem z nim. Weszłam w głąb apartamentu i z oczami pełne zachwytu poszłam za Liamem i Mike’m do kuchni. Stanęłam w progu i patrzałam jak Niall tyłem do mnie pałaszuje jedzenie, a reszta chłopaków siedzi przy stole i cicho się śmieje. Kaszlnęłam i momentalnie odwrócił się Niall spojrzał na mnie jakby zobaczył ducha. Odłożył jedzenie wstał podszedł do kranu i umył ręce, a następnie podszedł do mnie szeroko się uśmiechnął i mnie przytulił.
 - Znowu to zrobiłaś – powiedział puszczając mnie.
 - Ale co? – zapytałam zdezorientowana, uśmiechając się przy tym.
 - Nie powiedziałaś, że przyjeżdżasz do Londynu – powiedział.
 - Bo nie planowałam tego, tylko twoi przyjaciele złożyli mi wizytę i tak wyszło - powiedziałam nadal się uśmiechając. Po rozmowie z blondaskiem dołączyliśmy do reszty. Leżeli rozwaleni na podłodze i kanapie oglądając jakiś film lecący w telewizji. Wcisnęłam się na kanapę między moim bratem a Niallem, oparłam o niego głowę i po chwili zasnęłam.

                                                                          ***
Przebudziłam się nad ranem, co wskazywała jasność w pokoju. Przetarłam oczy i rozejrzałam się po pokoju, leżałam na ziemi, a obok mnie Niall z głową w torbie po jedzeniu. Zayn spał na Liamie, a Harry z Louisem i Mike’m na kanapie. Wszyscy wyglądali bardzo zabawnie i słodko. Po ciuchu wstałam z ziemi i poszłam do pierwszej lepszej sypialni któregoś z chłopaków. Zasłoniłam roletą okno i położyłam się w łóżku. Zamknęłam oczy i próbowałam zasnąć, ale uniemożliwiały mi to roboty wykonywane za oknem. Wstałam więc i poszłam do pokoju gdzie wszyscy spali, otworzyłam swoją walizkę i wyciągnęłam z niej mp4. Wróciłam do sypialni, założyłam słuchawki na uszy i po jakimś czasie zasnęłam.
 - Śpiochu wstawaj – ktoś zaczął mnie szturchać.
 - Jeszcze chwilkę dosłownie minutkę – mówiłam błagalnym głosem.
 - Nie ma mowy – powiedział ten ktoś i ściągnął ze mnie pościel, nie miałam innego wyjścia i ociężale wygrzebałam się z łóżka. Obok łóżka w którym spałam stała moja torba. Wyciągnęłam z niej ciuchy, czystą bieliznę i poszłam do łazienki. Na przebudzenie umyłam twarz zimną wodą, o wiele lepiej  -pomyślałam patrząc w wiszące przede mną lustro. Ubrałam się w białą bokserkę, brązową spódnicę z podwyższonym stanem, buty na koturnie równie brązowe i do ozdoby wisiorek z zegarkiem w środku. Włosy związałam w chaotycznego koka. Wyszłam z łazienki i poszłam do pomieszczenia skąd dobiegały śmiechy i krzyki.
 - Woow - powiedział Louis patrząc na mnie, po tych słowach reszta spojrzała na mnie z szeroko otwartymi oczami. Lekko zarumieniona uśmiechnęłam się i poszłam jeść śniadanie, a właściwie to jakiekolwiek przygotować.

______________________________________
Witajcie :) Mam nadzieję że wam się podoba ten rozdział , jest więcej chłopaków z 1D :D
Dziękuję że wchodzicie na tego bloga i komentujecie *: 
Oczywiście dziękuję jak zawsze @SekundeMoment za poprawkę w tekście :):)

23 komentarze:

  1. Rozdział jest super !!! , a kiedy będzie następny, bo już nie mogę się doczekać ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. No i znowu świetny rozdział ;) Co prawda akcja rozkręca się powoli, ale to akurat dobrze ;D Nie mogę doczekać się następnego ^.^

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajnie piszesz. Zapraszam do mnie http://pauline-opwiadanie.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Super, naprawdę ^^ mam tylko jedno zastrzeżenie. Nie pisz "chłopacy" bo to nie po polsku xd tylko chłopcy. Sorry, ale mam takie przyzwyczajenie, że nie potrafię przejść obok tego obojętnie. xd Sorry ^^ Rozdział jak zawsze zajebisty ;) <3

    OdpowiedzUsuń
  5. swietny rozdział jak zwykle ;P zapraszam do mnie http://nothinghappenswithoutareason-paula.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetny rozdział. Nie chciałam ci pisac po poprzednimi więc pomyślałam, że napisze pod tym. Piszesz rewelacyjnie wpadnij do mnie http://nothinghappenswithoutareason-paula.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  7. Hehe Bardzo mi się podoba !! <3 Czekam z niecierpliwością na następny ! :)

    http://my-life-and-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  8. Super rozdział, czekam na następny <3

    OdpowiedzUsuń
  9. zajebisty ;d . czekam na nn.

    OdpowiedzUsuń
  10. Odjazd!!;D Fajnie, że akcja nie pędzi tak szybko do przodu.
    Masz bardzo kreatywną wyobraźnie, którą pokazujesz w opisach sytuacji, w rozdziałach.;D Oby tak dalej;)!!

    OdpowiedzUsuń
  11. super, świetnie Ci idzie, kiedy następny? Już się nie mogę doczekać

    OdpowiedzUsuń
  12. hahahahhaha Niall mnie rozwalił xD
    Rozdział oczywiście mi się podoba i czekam na kolejny :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Świetne, jak zwykle! Hahaha Nialler :D Mistrz <3

    OdpowiedzUsuń
  14. Boska jesteś, tak jak twój blog zresztą !! ;) Czekam na nn ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Super. Zajebiście piszesz, też bym chciała mieć taki talent, ale niestety. Ale mimo to też staram się pisać, najbardziej z nudy, ale co tam.. Pozdrawiam. I zapraszam do mnie.

    http://chcialabym-byc-obojetna-na-bledy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Zajebisty :D czeka na następny :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Świetny rozdział!!! dawaj następny bo juz jestem ciekawa!!!

    OdpowiedzUsuń
  18. Świetnny.! ; *** <3

    Zapraszam do mnie (nowy odcinek) :
    http://zycie-z-one-direction.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  19. Super. Lubię czytać to jak piszesz. Pisz dalej i zapraszam do mnie:

    http://chcialabym-byc-obojetna-na-bledy.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  20. super !! twoje rozdziały wciagają :D
    czekam na nexta i zapraszam do siebie ^^

    OdpowiedzUsuń
  21. http://onedirectionopowiadania1d.blogspot.com/ to mój blog zaprasza, jeszcze nie aż taki dobry jak twój, ale mam nadzieję, ż ejuż niedługo :D

    OdpowiedzUsuń
  22. Hahahah świetny rozdział! Tak jak inne !

    OdpowiedzUsuń